Forum www.gargangruelandia.fora.pl Strona Główna www.gargangruelandia.fora.pl
Strefa wolna od trolli
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Klubo-kawiarnia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 183, 184, 185 ... 237, 238, 239  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.gargangruelandia.fora.pl Strona Główna -> Klubo-kawiarnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pędźdoliną
Bywalec



Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 10:09, 10 Sie 2016    Temat postu:

A tam, ulżę SE i tyle. Wink
Wśród setek złych i jeszcze gorszych reklam (doskonały Żubr poza konkurencją) do moich "ulubionych" należy reklama pasty do zębów Lacalut cuś tam aktiv, w której jedna Pani dziwi się drugiej Pani (Pani Ani bodajże) " No i co Ty Ania, taka nowoczesna i o Lacalut cuś tam aktiv NIE SŁYSZAŁA....."

Intonacja i akcenty jak w "Samych swoich" - tylko, że tam najgorsza ciemnota z Polesia czy innego kresowego zadoopia przeflancowana w roku 1945-1946 na rozwinięte tereny dawnych Niemiec, a tu rok 2016, ogólnopolska reklama radiowa pasty do zębów klasy (w sumie na tle innych) PREMIUM, kierowana do światłych, wykształconych i nie biednych przypadkiem!
Ale co ja się do "Samych swoich" odwołuję - przecież o krok czy dwa wciąż człek się napotyka na "Za czym tu stoi?" czy "Co tam kupiła"?
Kto?????
ONA?????
Tak, "ona"czy wszystkojednokto, byle nie PANI, bo "Pani" obce, złe i nadal bolesne.
O, żesz kurwa go mać - i czyta człek na takim salonie.24 przemyślenia jednego czy drugiego filozofa-odkrywcy, który na koniec własną postpańszczyzną jak tarczą czy innym toporem wywija.
Argument, rzekłbym - z doopy.
Ale powszechny, niestety.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
babapl
Bywalec



Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 2400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 10:52, 10 Sie 2016    Temat postu:

Matko jedyna, żebym ja choć raz wiedziała, o czym pisze... ON, znaczy się.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pędźdoliną
Bywalec



Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 11:51, 10 Sie 2016    Temat postu:

babapl napisał:
Matko jedyna, żebym ja choć raz wiedziała, o czym pisze... ON, znaczy się.


WŁAŚNIE!!!! Wink

Piszę o bezsensie wegetacji.
Piszę o złym pieniądzu i "lepszym" - najzacieklejszym wrogu tego, co dobre.
Piszę o tym, że Teatr Telewizji widać przeszkadzał.
Piszę o tym, że (tak jak GGG) nie pasjonuje mnie Olimpiada.
Piszę o tym, że nie pasjonuje mnie doping zamiast pokoju na czas Igrzysk.
Piszę o tym, że jak ktoś nie zna oryginalnego smaku/zapachu/konsystencji/kształtu, to byle goowno wypije, zje, poliże czy przytuli.
Piszę, że na obrzydliwym wykorzystywaniu powyższej niewiedzy rodzą i pomnażają się fortuny.
Piszę o tym, że w sumie to nie ma o czym pisać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
babapl
Bywalec



Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 2400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 14:13, 10 Sie 2016    Temat postu:

Ahaaaa!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
babapl
Bywalec



Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 2400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 14:39, 10 Sie 2016    Temat postu:

A w Niemczech chłop babę pobił. Na stacji kolejowej. Zbił ją, skopał, a na koniec zepchnął na tory. Ludzie rzucili się na pomoc i wyciągnęli ją zanim pociąg nadjechał. I wiecie co zrobiła? Poszła z nim do domu. Tam dopadła go policja.
Tak sobie myślę, że ci sami co ją ratowali powinni ją przyprowadzić z powrotem i zepchnąć na tory.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pędźdoliną
Bywalec



Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 15:10, 10 Sie 2016    Temat postu:

babapl napisał:
Ahaaaa!!!


Cieszy mnie Twoje czytanie ze zrozumieniem i w związku z tym o kulturze filmowej teraz raczej będzie.
Abonamentem nc+ będącym nie mogę ograniczyć się jedynie do spotkań Legii - strach przed deprywacją nakłania nas (bowiem LP również) do seansów filmowych.
Ostatnio trzy filmy w całości, jeden w zarysie jedynie.
Od "zarysu" rozpocznę.
"El Clan" - argentyński obraz z 2015 roku, ponoć do Oscara przymierzany.
Był już argentyński "Sekret jej oczu" - GENIALNY (moim zdaniem) zdobywca statuetki. Oba zahaczają o czasy junty. Miałem na "El Clan" apetyt, ale (muszę wejść w fabułę by odrzucenie filmu wytłumaczyć) jak można zrozumieć (zaakceptować, przyjąć do wiadomości) zachowanie głównego bohatera - zawodnika drużyny rugby i zarazem syna ichniego esbeka, który porywa dla okupu i morduje ludzi - który zostaje "lipnie" porwany wraz z kolegą z drużyny, wypuszczony i który nic nie mówi zdenerwowanym zniknięciem wspólnego kolegi pozostałym członkom drużyny rugby? Porwany (po otrzymaniu przez tatusia bohatera i jego wspólników okupu od rodziny) zostaje zamordowany, co nasz bohater przyjmuje ze zdumieniem: "JAK TO???"
A NA CO główny bohater liczył?
Cud niepamięci????
Na tym poprzestałem, choć film ponoć "bardzo dobry".
Nie mogę nie zauważyć (choć przez krótki okres) kreacji Guillermo Francelli.
Pan Aktor! Szkoda, ze scenariusz do doopy.
Trzy filmy obejrzałem w całości.
"Idol" z Alem Pacino.
Pacino kocham za timbre głosu i nie tylko.
Kocham za dres, jesionkę i kopertę z setką dla szefów w filmie "Donnie Brasco".
Tu Pacino gra (zgrywa, bo nieco parodystycznie) starego rockmana i robi to nawet nieźle, ale do bólu przewidywalnie. Towarzyszą mu Annette Bening, która robi to, co robiła całe aktorskie życie (suszy zęby eksponując dziąsła), ale robi to z upływem lat coraz żałośniej i przy okazji utwierdza mnie w przekonaniu, że dobrze zrobiłem nie zamawiając za młodu swego portretu (żarcik autoironiczny, aczkolwiek...) oraz znany (i tam bardzo dobry) z 'Vinylu" Bobby Cannavale.
Film średni (choć tzw. dający nadzieję) - widać Pacino też musi jeszcze coś tam dorobić.
Występujący obok Ala Bobby Cannavale doskonale konweniuje (nowe słówko od GGG) z filmem angielskim "Szepty" (The Awakening) z 2011 roku - bardzo ładnie sfilmowanym i ładnie zagranym obrazem o.......no i tu własnie problem analogiczny jak z urodą Cannavale - jakoś tak z kilkoma innymi aktorami wizualnie się kojarzy, tak jak film "Szepty" krzyżówką hiszpańskiego "Sierocińca" z amerykańską "Wyspą tajemnic" się być wydaje.
Może te nowe filmy są dla mnie za mądre, ale ja "Szeptów" kompletnie nie zrozumiałem oceniając je jako ładną sztukę dla sztuki tak po prawdzie o niczym.
Trzeci film to melodramat!!!!!
"Francuska Suita" z 2014 roku - ładne klimaty, ładne ludzkie typy (przy okazji Kristin Scott Thomas...cóż....a tak niedawno kusiła jako Fiona w weselach i pogrzebie), ładne uczucie i niebywały pierwowzór książkowy. Zza grobu, czy z krematoryjnego popiołu.
Miłe i ciepłe, choć wojna&śmierć.
Trzy filmy (argentyńskiego "ogryzka" nie liczę) bez "fucków", ku.wienia i innych pier....
Może przynajmniej dlatego się dało.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pędźdoliną
Bywalec



Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 20:32, 10 Sie 2016    Temat postu:

babapl napisał:
A w Niemczech chłop babę pobił. Na stacji kolejowej. Zbił ją, skopał, a na koniec zepchnął na tory. Ludzie rzucili się na pomoc i wyciągnęli ją zanim pociąg nadjechał. I wiecie co zrobiła? Poszła z nim do domu. Tam dopadła go policja.
Tak sobie myślę, że ci sami co ją ratowali powinni ją przyprowadzić z powrotem i zepchnąć na tory.


Syndrom sztokholmski?
Syndrom żony alkoholika?
Syndrom Deutsche Bundesbahn?

Babo Szanowna, a jeżeli ta nieszczęsna NAPRAWDĘ nie miała dokąd pójść?
Wiem, że powyższe pytanie trąci przewlekłym kretynizmem, ale świat jest jednak dziwny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 20:47, 10 Sie 2016    Temat postu:


Poniedziałek 8 sierpnia 2016. "Pińset+ na platformie na Trzy Korony. Tyle luda(300 metrowa kolejka do kasy), to ile ICH było w sobotę i niedzielę?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
babapl
Bywalec



Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 2400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 20:58, 10 Sie 2016    Temat postu:

Pędźdoliną napisał:


Babo Szanowna, a jeżeli ta nieszczęsna NAPRAWDĘ nie miała dokąd pójść?

Nie ma takiej opcji, jak to mówią. Nawet komunikat o całym zdarzeniu zawiera element sensacji: Danach geschah Unglaubliches: Die Frau schloss sich wieder ihrem Freund an und ging mit ihm nach Hause.(Potem zdarzyło się coś niewiarygodnego. Poszli razem do domu).

Tu jest więcej różnych instytucji niosących pomoc, niż kobiet, które jej potrzebują. Wyłączając te, co lubieją omłoty.
Ale zapomniałam dodać, że on miał 25 lat, ona była 7 lat starsza. I może to był ten syndrom?...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 21:20, 10 Sie 2016    Temat postu:


Wtorek 9 sierpnia 2016. Widok na Trzy Korony z tratwy na Dunajcu


Tłok na Dunajcu NICZEM na zakopiance: tratwy, pontony, kajaki i niekończące się kolejki do nich..........................
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pędźdoliną
Bywalec



Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 21:21, 10 Sie 2016    Temat postu:

Jeśli to faktycznie "pięćset+" to bardzo dobrze: ludzie coś tam zobaczą, może gór całkiem nie skotłują, górale zarobią trochę więcej dudków, a i przy okazji mniej (z braku miejsca?) Ruskich i Ukraińców pewnie przyjedzie.
Mnie tam rybka - w góry wybiorę się między sezonami. Cisza i spokój...no może nieco przesadziłem, ale "pinćset+" jak i nowi Polacy (nowi Ruscy mogą być, to co - my "gorsi"???) wówczas raczej nigdzie nie wyjeżdżają.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pędźdoliną
Bywalec



Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 21:26, 10 Sie 2016    Temat postu:

babapl napisał:
ona była 7 lat starsza.


Hmmmm...pewnie tak.
Jednego nie rozumiem: penalizujemy pedofilię, a gerontofilia to pies???? Laughing Laughing Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pędźdoliną
Bywalec



Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 21:33, 10 Sie 2016    Temat postu:

A w ogóle to morpork wykrakał.
Nadejszła jesień. Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 21:39, 10 Sie 2016    Temat postu:


Ochotnica Górna. To w tych domach ukrywał się w czasie okupacji mój Antenat, gdy w Krakowie robiło się zbyt niebezpiecznie..............


[link widoczny dla zalogowanych]

O miedzę dom w którym wychowała się i urosła Kasia Niewiadoma. Niedzielę spędziliśmy w towarzystwie jej sponsorów................
6 miejsce w Rio, to nie w kij dmuchał, jak na debiutantkę!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 21:44, 10 Sie 2016    Temat postu:

Pędźdoliną napisał:
A w ogóle to morpork wykrakał.
Nadejszła jesień. Twisted Evil

W Gorcach dziś leje jak z cebra. Rano uciekamy do Bytomia...............
Chwatit tego: "piję do Ciebie".............
Zdrowia brak...............
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 22:21, 10 Sie 2016    Temat postu:

Pędźdoliną napisał:
Jeśli to faktycznie "pięćset+" to bardzo dobrze: ludzie coś tam zobaczą, może gór całkiem nie skotłują, górale zarobią trochę więcej dudków, a i przy okazji mniej (z braku miejsca?) Ruskich i Ukraińców pewnie przyjedzie.
.


Przyjeżdzamy w sierpniu od lat do Ochotnicy Górnej po borowiki, które rosną falami, właśnie znikły jak kamfora nie wiadomo dlaczego? Ale za dzień, dwa znowu się pojawią. ............... Gdy szliśmy szlakiem z Krościenka na Trzy Korony zwróciliśmy uwagę na babcię z dwójką wnucząt w wieku 9 i 11 lat które nie miały już siły dojść do platformy widokowej. Pomogliśmy, okazało się że przyjechali z Wielunia, jedyna atrakcja dla tych dzieci w czasie obecnych wakacji, właśnie dzięki tym 500+. Tak nabitej turystami w sierpniu Krynicy, Szczawienka, Krościenka etc. etc. nie widziałem nigdy w życiu! Faktycznie i bardzo dobrze!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pędźdoliną
Bywalec



Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 10:52, 15 Sie 2016    Temat postu:

500+ na wywczasach, Lutnia już dochodzi do siebie w chałpie.
Przeraża, przerażał i będzie przerażać mnie natłok ludzkiej ciżby w miejscach niepowołanych do goszczenia tłumu dwunożnych: w muzeach i innych galeriach sztuki, górach i lasach, koncertach muzyki poważnej. Nie moja "branża" - ale w kwestiach odwiedzania miejsc kultu religijnego tez bym przedkładał możliwość skupienia nad uczestnictwem w kolejnej masówce.
Cóż - większość jednak woli w kupie.
Pewnie ten swojski aromat.....
Dziś bez nienawiści, za to z pewną dozą refleksji: czy Ktokolwiek z P.T. czytających zastanawiał się kiedykolwiek ilu wśród nas jest Kajetanów Poznańskich?
Miłego Świątecznego dnia życzę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
babapl
Bywalec



Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 2400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:52, 15 Sie 2016    Temat postu:

A Ciebie co znowu z Kajetanami najszło?

Ostatnio zmieniony przez babapl dnia Pon 13:53, 15 Sie 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
babapl
Bywalec



Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 2400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:57, 15 Sie 2016    Temat postu:

Jezu, ta informacja o zmianie (jednej litery!) napisana tak "dyskretnie", że aż zęby bolą.
A na samej górze nachalna, włażąca pod kursor reklama z tęgim bykiem:
schunąć!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pędźdoliną
Bywalec



Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 14:26, 15 Sie 2016    Temat postu:

babapl napisał:
A Ciebie co znowu z Kajetanami najszło?


"Znowu"?
Ależ skąd - nic nowego przecież.
Po chodnikach i innych dróżkach łażą ludzie. Coraz więcej ludzi (a ja w ilości dopatruję się zła wszelkiego), coraz więcej niedostosowanych do wymogów życia społecznego ludzi. Coraz więcej ludzi z problemami osobowościowymi, których nie da się skasować (tych problemów, znaczy) specyficznym ubiorem, fryzurą, makijażem, sposobem wysławiania się, mimiką itp. Coraz więcej ludzi z syndromem "bólu życia".
Złażę na chwilę z Kajetana P. i włażę (ha! - niedoczekanie, bo masochista ze mnie żaden Wink ) na taką na ten przykład Peszek.
Czy ona jest całkiem...tego?
Albo taka na ten przykład nieżyjąca już Amy W.?
Nieco rozszerzam, ale czy nigdy Babo Szanowna nie zastanawiało Cię, dlaczemu taki Mick J. czy inny Keith R. żyją do dziś i nawet jeden cuś tam jeszcze zagra, a drugi na scenie poskacze?
Przecież chlali, ćpali i w ogóle - a tu nic.
A bo (moim zdaniem) - ich to nie przerosło.
[Na stole świąteczna zupa i natenczas kończyć muszę, ale do Kajetana P. etc z pewnością wrócę]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pędźdoliną
Bywalec



Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 15:20, 15 Sie 2016    Temat postu:

Zupa zjedzona - chwila oddechu i czasu na napsadanie kolejnych gupot, potem będę drugie danie przygotowywał.
I WYDAWAŁ.
Kocham "wydawanie" obiadów. Kocham fuckin' sztuczność rodzinnych obiadów, tak (choć nieco specyficznie) dobrze pokazana przez Sama Mendesa w "American Beauty".
Kocham rodzinne obiady, tak samo jak kocham kochające się rodziny, których członków kochasz, bo stanowią Twoja rodziną.
Fajnie - tylko że poza żoną/mężem/partnerem życiowym (i to w określonej chwili dziejowej) NIKOGO sam sobie (wedle własnych kryteriów i upodobań) nie wybierałeś. szczególnie dotyczy to ew. młodszego rodzeństwa, którym często-gęsto musisz się zajmować, bo tak się po prostu składa.
Czy taka Mama lub taki, dajmy na to Tato MUSZĄ być fajni, bo są Twoimi rodzicami?
Biorą Cię za łeb (przykład pierwszy z brzegu) i wleką do przedszkola. Samo w sobie dość (nie wchodząc w setki niuansów) traumatyczne przeżycie - ale z rodziną jeszcze gorzej: pokazują, z którymi dziećmi masz się bawić i które powinieneś polubić.
Ale dlaczego z jasnowłosym Jankiem, skoro (na pierwszy rzut oka) bardziej podoba mi się płomiennorudy Heniutek???
Cóż - kochaj Ojca Swego, a Matka "jest tylko jedna"!.
I to by było chwilowo na tyle, bo idę do kuchni robić gryla.
Dobrze, że gryla, a nie barbeku.
Ps.
A Kajetan?
Czasy są coraz trudniejsze i stres coraz większy (czasem wystarczy dziewczynkę siekierą, by się uspokoić), coraz więcej ludzi nie daje (bo z założenia NIE JEST W STANIE ) rady podołać czy po prostu pewne prawdy zrozumieć.
Nie szkodzi - grunt, żeby coraz więcej rodzić (bo ZUS, bo ISIS, bo "HGW").
A jakoś mało kto zadaje sobie pytanie, ilu z tych mających się urodzić pójdzie do pośredniaka czy innego OPS-u nie tylko z siekiera w torebce, bo stres najprawdopodobniej będzie jeszcze większy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
babapl
Bywalec



Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 2400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 17:54, 15 Sie 2016    Temat postu:

Wiem, że jesteś teraz zajęty przy "grylu", ale mnie tak wnerwiłeś, że muszę odpisać.
Nie życzę sobie mówienia o stresie i ciężkich czasach w kontekście takich ludzi, jak Kajetan. Nie życzę sobie z szacunku dla mojej Mamy choćby (a z pewnością takich Mam było wiele), bo to one mogłyby mówić o stresie, gdyby w tamtych czasach zatykano nim każdą psychologiczną dziurę. Trudne czasy to był 39 r. a stres to ewakuacja z czwórką dzieci (w tym jednym miesięcznym) do miejsca, gdzie miało być bezpiecznie, a wcale nie było.
Stres był wtedy, gdy mokre i głodne niemowlę darło się wniebogłosy, a przerażeni ludzie kulili się pod bombami i syczeli do matki: odejdź pani z tym dzieckiem, bo nas tu wszystkich pozabijają!
Stres był wtedy, gdy już przeżyło się cudem bombardowanie, zgarniając dzieci pod siebie ("bo jak ginąć to razem"), a potem nie miało się ich czym nakarmić.
Psychole nie znają stresu, oni żyją w wiecznej niezgodzie ze światem, w wiecznej pretensji. Tak jak te bestie z Rakowisk - którym brakowało AKCEPTACJI! Według psycholi na akceptację nie trzeba zapracować, to się po prostu należy! A tych, co tego nie rozumieją (i co, że to matka i ojciec!) szlachtuje się i usuwa z drogi.
Oni z tym nie mają problemu, to tylko my nie umiemy ich usunąć spośród nas i szukamy usprawiedliwienia dla swojej bezsilności. Bo nam głupim nie mieści się w głowie, że nie wszystko co się urodziło zasługuje na życie. Celowo nie napisałam "jest warte życia", bo warta życia jest każda istota, ale są takie, które przez swoje uczynki na nie nie zasługują.
My jednak jesteśmy nie tylko głupi, ale i podli: nie mamy oporów, by za niegodnego życia uznać poczciwego "dauna", ale dla zwyrodnialców mamy bezmiar miłosierdzia i stres jako alibi.
Ci z siekierami i nożami to też nie bandyci, lecz cierpiące na depresję lub sfrustrowane ofiary społecznego odrzucenia. I będą nas dalej szlachtować, a my nie potrafimy ich nawet wyrzucić za drzwi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pędźdoliną
Bywalec



Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 18:46, 15 Sie 2016    Temat postu:

Babo Szanowna - 100%!
Dzięki za szczery i emocjonalny post.
Ps.
Czyżbyś ("wnerwiłeś mnie") przeczytała mnie bez zrozumienia???? Shocked Shocked Shocked
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pędźdoliną
Bywalec



Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 19:08, 15 Sie 2016    Temat postu:

"Stres" - zrobiło mi się smutno, że podejrzewasz mnie o tak dużą tolerancję dla ZBĘDNYCH debili.
Z Rakowisk itp.
"Człowiek z siekierą" - jest tylko i wyłącznie kolejną mutacją "złodziejskiego" gatunku opisanego przez Vittorio de Sicę.
Bogu ducha winnego gatunku - ofiary ludzkiej chciwości i nieposkromionej żądzy zysku.
Ci ludzie nie mają "stresu", oni chcą żyć jak...ludzie. Zwykli, ale jednak.
Z Rakowisk, Poznański itp. to chwasty.
Im więcej ludzi i im więcej problemów (braku akceptacji itp.) - tym więcej chwastów?
Zgoda????
No właśnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
babapl
Bywalec



Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 2400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 20:43, 15 Sie 2016    Temat postu:

Pędźdoliną napisał:
.
Ps.
Czyżbyś przeczytała mnie bez zrozumienia???? Shocked Shocked Shocked

Myślę, że zrozumiałam, tyle tylko że jestem kontra. Co do meritum i co do zasady. Bo ja akurat lubię duże rodziny, lubię rodzinne obiadki, lubię, kiedy się rodzą dzieci (właśnie niebawem urodzi się nam panienka w przyszywanej, ale -jednak- rodzinie).
I dziękuję Bogu, że nie musiałam sobie wybierać rodziców, czy rodzeństwa! Możliwość wybrania partnera życiowego jest wystarczająco dotkliwym w skutkach doświadczeniem... zanim wygrasz tę szóstkę.
Nie musimy się wszyscy do szaleństwa kochać, wystarczy jeśli jesteśmy wobec siebie życzliwi i lojalni. Ale bywa, że się kochamy i wtedy boleśnie odczuwamy kurczenie się rodziny. Samotność dopada nas stopniowo, aż któregoś dnia nie ma już do kogo powiedzieć: a pamiętasz?...
Wprawdzie wiele racji miała Scarlett O'Hara mówiąc: "Nie patrz wstecz, bo pęknie ci serce i będziesz mógł tylko wspominać", ale co, jak nie wspólne wspomnienia łączy ludzi bardziej? To przecież przebyty razem kawałek drogi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pędźdoliną
Bywalec



Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 21:01, 15 Sie 2016    Temat postu:

W sumie (z Twojego punktu widzenia) masz rację. Mnie "rodzina" kojarzy się(statystycznie) z Familiadą.
Z "życzliwością" i "lojalnością" stanowczo mniej.
Może mam "pecha", a może z wiekiem straciłem tolerancję do wielu osób i rzeczy?
Ps.
Ostatnio wokół siebie coraz częściej (mimo zaniku kontaktów towarzysko-rodzinnych) natykam się na badaczy drzew genealogicznych z upodobaniem i zapałem godnym dalece lepszej sprawy grzebiących się w byle gnoju.
I słyszę, jak jeden z drugim bęcwał pieprzy trzy po trzy o jakiejś 20-letniej "rodzinnej tradycji".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pędźdoliną
Bywalec



Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 7:19, 16 Sie 2016    Temat postu:

Gryl świąteczno-rodzinny się udał.
LP smakowało, Benek też był zadowolony ze wszystkiego z wyjątkiem mięsa, którego specjalnie nie uważa. Jego faworytami są ogórki. W każdej postaci. Pomidory, papryka i czarne oliwki to czołówka peletonu żywieniowego niespełna 21 miesięczniaka.
"Białe szaleństwa" - ze szczypiorkami, rzodkiewkami, jajkami na twardo czy jakimiś "pesto" też. Często chleb z masłem.
Od kartofli woli kluchy. To i dobrze.
Rozpisałem się o Benku, a tu przecież była "kontra" czy inna moja prowokacja dot. RODZINY.
Włoska (z włoskich filmów) - ideał. Lecą tam różne mniej lub bardziej grube słowa, połajanki, ogólny gwar, jakieś kuksańce i inne "razy w łeb", jeden gada przez drugiego, kłócą się - a jak co, to W OGIEŃ!
A przy okazji żrą (prawie) same dobre rzeczy.
A u nas?
"Kaczyński podzielił społeczeństwo" - to słowa mojej starszej o 10 lat kuzynki. To jedynie początek jej "alfabetu".
Choćby była osobą wielkiego serca i charakteru, to ja z idiotką przy jednym stole nie usiądę (no, chyba, że będzie jakaś stypa, ale ze stołem nic pewnego) i nic wspólnego mieć nie zamierzam.
Aż takim hipokrytą, by SE byle goowno umieć w "czekoladę" zamienić nie jestem. Do tego trzeba dużo wewnętrznego zakłamania, nic poza tym.
Reszta to głupie i wyświechtane usprawiedliwienia, stosowanie słów-zaklęć kompletnie pozbawionych realnych desygnatów.
Rodzina - każdy ma inne wyobrażenie. Ja miałem Ojca i jego siostry- moje kochane Ciotki.
Wszyscy już dawno nie żyją, kontakty z pozostałymi z tamtej strony się pourywały. Od strony Matki (vide kuzynka) wszystko na melodię "Czy napijesz się zimnego Lecha".
Mnie takie coś pod żadnym pozorem (nawet "więzów krwi") nie pasuje
Ja mam takie cuś, że nie lubię robić czegoś, bo tak "trzeba" lub "wypada".
I dlatego po świąteczno-rodzinnym obiedzie LP, Benek i ja poszliśmy z czymś słodkim do mojej Matuli.
I chwatit'.


Ostatnio zmieniony przez Pędźdoliną dnia Wto 7:20, 16 Sie 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pędźdoliną
Bywalec



Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 10:32, 16 Sie 2016    Temat postu:

Kończąc myśl (jaką znów "myśl" - bezmyślny matole Wink ) - nie miałem 17 lat, gdy przy gęsto zasiedziałym stole, pod "wawelskimi" głowami na suficie i nieopodal stojącego w KĄCIE pokoju fortepianu zacząłem być częstowany przez moją ciotkę/kuzynkę (starsza ode mnie ponad 30 córka mojej ciotki) czerwonym winem i carmenami. Było fajnie, ale krótko, bo ciotka/kuzynka w wieku 54 lat zeszła na raka płuc. A przedtem, przy tym samym stole podczas ogólnego RODZINNEGO picia alkoholu dostawałem razem z moją ponad 90-cio letnią babcią "koniaczek", czyli nie za słodką herbatę w kieliszku.
Fajnie było i głośno - tak po mojemu RODZINNIE, a kompot jadło się łyżeczką - dobrze, że wtedy jeszcze nie czytałem "Ferdydurke", bo mogło mi się pochopnie zebrać na bełtanie.
Dziś pokoju z głowami, fortepianem i Kossakami (różnymi) na ścianach już nie ma. Kamienicę wykupili/przejęli jacyś deweloperzy i od dobrych kilku lat zamiarują w niej zrobić luksusowy hotel.
Czuję, że kaktus prędzej mi wyrośnie......
Na razie dekapitalizacja całom gembom.
Siostrzeniec (syn ciotki/kuzynki) skończył w tym roku 72 lata, urodził się w trakcie PW - a jak wczoraj pamiętam, jak z wywalonym z wrażenia na wierzch językiem stawałem na palce, by być bliżej stojących na półkach jego modelach samolotów, samochodów i okrętów. czołgi też tam pewnie były, ale jakoś o nich nie pamiętam.
Komandor (Wujek-mąż Ciotki, ale wszyscy w rodzinie mówili o nim "Komandor") - przedwojenny Szef Budownictwa Kierownictwa Marynarki Wojennej, autor koncepcji ustawienia armat na stanowiskach baterii Laskowskiego na Helu - zdjął kiedyś z szafy ponad 200-letnie skrzypce i miał mi je dać, gdy "wykażę talent połączony z zainteresowaniem". Zainteresowanie to może i miałem, ale talent wykluczyła mieszkająca po sąsiedzku na Żuliborzu muzykolog Pani Dębicka (matka aktora Witolda Dębickiego), stwierdziwszy u mnie absolutna GŁUCHOTĘ - znaczy (na ten przykład) niemożność odtworzenia paszczą gamy etc.
Przy moim stosunku do muzyki - istna wieść hiobowa, która najprawdopodobniej mocno wpłynęła na moje fuckin' życie.
Powyższe nieco wspominkowe i osobiste - ale to tak dla wytłumaczenia, że ja naprawdę nie mam nic p-ko RODZINIE.
Mam nadzieję, że teraz mnie rozumiesz, Babo Szanowna?


Ostatnio zmieniony przez Pędźdoliną dnia Wto 10:35, 16 Sie 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
babapl
Bywalec



Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 2400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 17:32, 16 Sie 2016    Temat postu:

Obudził mnie dziś telefon. Syn z komisariatu policji łkając zawiadamiał mnie o spowodowanym przez siebie wypadku. Zrobiło mi się ciemno w oczach, bez większej nadziei (przy stłuczce by przecież nie płakał!) spytałam jednak: -Rozbiłeś samochód? Nie, (cały czas szloch) przejechał kobietę, która jest w stanie krytycznym, on nie może dłużej rozmawiać, oprócz prokuratora jest tu policjant polskojęzyczny (dyskrecja) i wszystko mi wyjaśni. Tak więc wypadek z winy syna, kobieta walczy o życie, ale jej mąż (i to jest informacja głęboko poufna!!!) odstąpi od oskarżenia, jeśli opłacę transport rannej do Austrii, gdzie mieszkają.
Poprosiłam o czas na pozbieranie myśli, ale policjant bronił się jak mógł przed przerwaniem rozmowy. W końcu jednak dał mi 5 minut, a ja natychmiast zadzwoniłam do syna. Słysząc go rozpłakałam się. Z trudem opowiedziałam, co mnie spotkało.
Nie jestem naiwna, wiem o tego rodzaju przestępstwach. Od kilkunastu dni nękają mnie dziwne telefony, wątpliwości miałam już podczas tej strasznej rozmowy, wejście policjanta bylo już naprawdę grubymi nićmi szyte, a jednak przeżyłam niewyobrażalną traumę! Bo były i inne wątpliwości... a co jeśli to prawda?
Jakimi draniami są ludzie, którzy dla oskubania kogoś z pieniędzy fundują mu taki stres! Pasy z takiego s...syna drzeć to mało!
Ten ranek będę wspominać jak koszmar.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pędźdoliną
Bywalec



Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 18:02, 16 Sie 2016    Temat postu:

Baba ZUCH!!!!!!

Skurwysynów maści wszelakiej nie sieją - oni po prostu się rodzą i (zgodnie z moja "filozofią") jest ich coraz więcej.
Cóż mogę, Babo Szanowna powiedzieć: uległaś (trudno się dziwić, aczkolwiek) emocjom. Sfałszowany głos "syna" musiał być podrasowany łkaniem, by wzbudzić zaufanie, ale sprawcy zamętu mieli lekkiego pecha (peszka) - scenariusz jest z góry (format, Pani Babo Łaskawa) przygotowany na człowieka prostego (mówiąc dosłownie - prostaczka), ale Ty rozum i intelekt posiadasz.
"Odstąpienie od oskarżenia za sfinansowanie transportu czy też leczenia poszkodowanej w Austryjej".
W stanie krytycznym!!!!
PARADNE. Laughing Laughing Laughing

Chamy (Rakowiskowe braki akceptacji i tysiące innych mniej krwawych wynaturzeń) podnoszą łeb coraz wyżej posługując się nadal nad wyraz prostackimi metodami.
Podnoszą, bo w dość specyficznie wulgarny sposób pojmują trzy francuskie słowa: Liberté-Égalité-Fraternité.
Szkoda słów.
Powtarzam - dwunożnych jest stanowczo za dużo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pędźdoliną
Bywalec



Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 18:06, 16 Sie 2016    Temat postu:

"Szkoda", że na Gargangruelandii nie piszą atra i jabisy - moje ostatnie słowa mogliby skwitować nośnym komentarzem: "tak rodzi się faszyzm". Mr. Green Mr. Green Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pędźdoliną
Bywalec



Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 7:06, 17 Sie 2016    Temat postu:

W Twojej opowieści, Babo Szanowna, tkwi jeden przekomiczny aspekt celowo (a może z przaśnej konieczności?) wykorzystany przez gang wyłudzaczy "na syna".
Twoja polskość.
Przecież oczywistą oczywistością jest, że niemiecki jest prawie Twoim Muttersprache.
Nicht wahr?
Można było łatwiej i oczywiściej, ale...za wysokie progi dla przestępców takiego autoramentu.
Widzisz, Babo Szanowna - niektórzy jadą pracować do Niemczech.
Niektórzy z nich w tych Niemczech nie poprzestają na pracy, sami kreują rzeczywistość.
Polak potrafi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
babapl
Bywalec



Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 2400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 12:39, 17 Sie 2016    Temat postu:

Otóż moja "polskość" nie jest tu ani przeszkodą ani pomocą. To są międzynarodowe gangi Cyganów (żadnych tam Romów), którzy doskonale porozumiewają się w różnych językach - sporo o tym pisano, gdy policja rozpracowała bandę okradającą ludzi "na wnuczka".
Język dobierają sugerując się brzmieniem nazwiska, nawet z imienia potrafią wysondować wiek ofiary (starsi ludzie mają na ogół mniej modne imiona), resztę wstrzeliwują w ciemno, a ofiara działająca w silnym stresie sama dostarcza amunicji.
Ja już kiedyś miałam taki telefon "na ciocię"; rzekomy bratanek był w mojej okolicy i koniecznie chciał mnie odwiedzić - oczywiście zaprosiłam go, mówiąc, że jest u mnie akurat jego kuzyn (czyli mój syn) i bardzo się ucieszy na spotkanie. Dla zasady upewniłam się, że prawdziwy bratanek jest w domu, czyli prawie 500 km ode mnie, a ten fałszywy oczywiście już się nie pojawił.
Jednak z tym wypadkiem ugotowali mnie na miękko. Mimo, że dość szybko nabrałam podejrzeń, to jednak pierwsze minuty rozmowy były prawdziwym koszmarem. Nie do wiary, ile myśli może człowiekowi przelecieć przez głowę w kilka chwil, kiedy zapada mu się ziemia pod nogami... A teraz czuję się jak po złym śnie - kiedy wiadomo, że to się tylko śniło, a jednak nie daje zapomnieć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gargangruel
Administrator



Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6691
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU

PostWysłany: Śro 16:17, 17 Sie 2016    Temat postu:

babapl napisał:
Mimo, że dość szybko nabrałam podejrzeń, to jednak pierwsze minuty rozmowy były prawdziwym koszmarem. Nie do wiary, ile myśli może człowiekowi przelecieć przez głowę w kilka chwil, kiedy zapada mu się ziemia pod nogami... A teraz czuję się jak po złym śnie - kiedy wiadomo, że to się tylko śniło, a jednak nie daje zapomnieć.


Potrafię sobie wyobrazić to wszystko. Pierwszych kilku chwil rozmowy nie da się pewnie nigdy zapomnieć. Emocje uderzają do głowy i blokują wszelkie myślenie.
Dopiero po chwili zaczynają przychodzić pierwsze refleksje.
Choć przyznam, że trudno mi wyobrazić sobie jak można okraść "na wnuczka", czy podobnie, osobę niesklerotyczną i normalnie funkcjonującą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pędźdoliną
Bywalec



Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 17:27, 17 Sie 2016    Temat postu:

Gargangruel napisał:


Potrafię sobie wyobrazić to wszystko. Pierwszych kilku chwil rozmowy nie da się pewnie nigdy zapomnieć. Emocje uderzają do głowy i blokują wszelkie myślenie.
Dopiero po chwili zaczynają przychodzić pierwsze refleksje.
Choć przyznam, że trudno mi wyobrazić sobie jak można okraść "na wnuczka", czy podobnie, osobę niesklerotyczną i normalnie funkcjonującą.


Nie do końca się zgodzę - prawdziwe emocje mogą uderzyć wtedy, gdy nie syn przejechał, ale przejechano syna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
babapl
Bywalec



Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 2400
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 17:58, 17 Sie 2016    Temat postu:

Perspektywa paroletniego wyroku i złamane życie człowieka-zabójcy to tylko nieco mniejsza trauma. Nie tak ostateczna, ale jednak...

Miliony euro od emerytów z Niemiec, Luksemburga i Szwajcarii wyłudził świetnie zorganizowany gang działający w Polsce. Mózgiem grupy był Arkadiusz Ł. ps. Hosse, uważany za pomysłodawcę oszustwa metodą „na wnuczka” . Jak dowiedział się portal tvp.info, boss chce dobrowolnie poddać się karze i obiecał oddanie ukradzionych pieniędzy. Ale tylko tyle, ile zarzuciła mu polska prokuratura

Nie mam pojęcia, ile zarzuciła mu polska prokuratura, ale proceder kwitnie - w 2014 Łakatosze wyłudzili od Polaków ponoć 19 mln, a rok później już 32 mln. Tymczasem miliarder boss wpłacił jakąś drobną kaucję (500 tys.) i zniknął.
Rabować starszych, bezbronnych wobec emocji ludzi to wyjątkowo podły proceder.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pędźdoliną
Bywalec



Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 18:34, 17 Sie 2016    Temat postu:

babapl napisał:

Rabować starszych, bezbronnych wobec emocji ludzi to wyjątkowo podły proceder.


Jest coś dziwnego w wartościowaniu dość typowym dla gatunku ludzkiego, które dzieli ludzi na trzy grupy, w której jedynie środkowa odwzorowuje istotę rzeczy.
A więc:
1) Dzieciństwo - dziecko, choćby nawet kurwy i alfonsa, ale przecież bezbronne i niewinne dziecko.
2) Dorosłość - ludzie dobrzy i źli, normalni i Poznańscy czy ci z Rakowisk
3) Starość - bezbronni wobec emocji (w tym stare kurwy i starzy alfonsi i starzy Poznańscy czy ci z Rakowisk).
Gdzie tu - z punktu widzenia dobra gatunku ludzkiego - jakikolwiek sens i logika.
Ps.
A od dziecka jeszcze wszem i wobec uczą, że "starszym należy się szacunek".
Ludzie naprawdę są głupi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gargangruel
Administrator



Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6691
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU

PostWysłany: Śro 20:54, 17 Sie 2016    Temat postu:

Pędźdoliną napisał:

3) Starość - bezbronni wobec emocji (w tym stare kurwy i starzy alfonsi i starzy Poznańscy czy ci z Rakowisk).


Nie piskaj Tomuś.

Manipulujesz Waść. Udajesz, że nic nie wiesz o Gaussie, a wiesz.
Margines starych kurew, starych alfonsów, starych Poznańskich i tych z Rakowisk jest NIEGODNY wzmianki.
A Ty nie tylko wzmiankujesz, ale jeszcze chcesz z nich zrobić jakiś punkt odniesienia.

Bzidko, oj bzidko!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pędźdoliną
Bywalec



Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 22:25, 17 Sie 2016    Temat postu:

Oczywiście, że chcę.
Oczywiście, że chcę, by białe białym, a czarne czarnym było.
I wcale nie uzurpuję sobie przynależności do białego.
Aha'
Doskonale zdaję sobie sprawę, że najwięcej przypadków jest bliskich przeciętnej.
I to jest zdanie prawdziwe.
Natomiast cała reszta jest coraz bardziej zafałszowana.
Przykład?
Likwidacja analfabetyzmu przyniosła więcej szkody niż pożytku - i to nie jest jedynie jakiś tam punkt widzenia.
Ps.
Jeżeli (w naszych rozmowach) dochodzimy do wniosku, że 80-90% populacji myśli głupio i nie potrafi wnioskować (itp., itd., etc....), to co - na starość staje się godnymi szacunku nestorami tego lub owego?
To tylko stare głąby i obszczymury, Kochany Andrzeju.


Ostatnio zmieniony przez Pędźdoliną dnia Śro 22:29, 17 Sie 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gargangruel
Administrator



Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6691
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU

PostWysłany: Czw 8:00, 18 Sie 2016    Temat postu:

Pędźdoliną napisał:

Jeżeli (w naszych rozmowach) dochodzimy do wniosku, że 80-90% populacji myśli głupio i nie potrafi wnioskować (itp., itd., etc....), to co - na starość staje się godnymi szacunku nestorami tego lub owego?


Między głupim myśleniem, a Rakowiskami jest przepaść. Podobnie jak między nieumiejętnością wnioskowania a kurewstwem.

Stare głąby i obszczymury to coś absolutnie normalnego. Kurewstwo i zarzynanie rodziców - nie.

I tyle. Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pędźdoliną
Bywalec



Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 11:47, 18 Sie 2016    Temat postu:

Gargangruel napisał:

Stare głąby i obszczymury to coś absolutnie normalnego. Kurewstwo i zarzynanie rodziców - nie.

I tyle. Smile


Całkowicie się z Tobą zgadzam, Andrzejku.
Mam jednak pewien problem z interpretacją Twych ze wszech miar słusznych słów.........nie chciałbym być poczytany o ciekawość, ale nie mogę nie zadać Ci pytania: Do której podgrupy normalnych jest Ci bliżej? Laughing Laughing Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gargangruel
Administrator



Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6691
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU

PostWysłany: Czw 22:38, 18 Sie 2016    Temat postu:

A czy ja napisałem, że jestem normalny? Laughing Laughing Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pędźdoliną
Bywalec



Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 22:43, 18 Sie 2016    Temat postu:

Gargangruel napisał:
A czy ja napisałem, że jestem normalny? Laughing Laughing Laughing


Uffffff....uspokoiłeś mnie. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 22:31, 20 Sie 2016    Temat postu:

A Legiuuuuuuuuunia Żuliborczyka jedną nogą w LM!
To się nazywa mieć farta Laughing Laughing Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pędźdoliną
Bywalec



Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 16:56, 23 Sie 2016    Temat postu:

lutnia napisał:
A Legiuuuuuuuuunia Żuliborczyka jedną nogą w LM!
To się nazywa mieć farta Laughing Laughing Laughing


Farta???
Nie - oni na to zapracowali przez kilka sezonów w LE.
Ps.
Pogadamy dziś po 22.30
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 7:10, 25 Sie 2016    Temat postu:



Nie pogaliśmy, gdyż jeden z kuzynów wracając z urlopu w Chorwacji, zahaczył o "bratanków", a że miał w vanie sporo miejsca, "uszczęśliwili" nas debreceńską papryką. Gruba, słodziuteńka, jędrna, ale to nie ta jaka MI smakowała z ichnich kołchozowych pól w czasach słusznie minionych. Część wieczorami grilluję w ogrodzie na zimowe zapasy, gdyż smakuje lepiej niż ta z elektrycznego piekarnika w kuchni. Oglądałem ten mecz w altance w towarzystwie żony i ta po półgodzinie gry, zapytała mnie czy naprawdę zamierzam oglądać tę "chałę" do końca, gdyż na Eurosporcie leci powtórka ubiegłorocznego finału US Open pomiędzy Djokovicem a Federem. I tak zostałem sam, realizując swój "patriotyczny obowiązek" z widowiskiem o którym trudno coś pozytywnego napisać, oprócz faktu że dał awans.
Tomku, to że nie pieję z zachwytu nie oznacza że nie jestem zadowolony z awansu Legii, a że Nikolic i Pazdan odchodzą ......................
Trudno, takie są realia polskiej piłki, wolę to niż model ukraiński gdzie oligarchowie utrzymują klasowe kluby dla igrzysk, gdy większości Ukraińców brakuje na chleb..........................
Trzymaj się wiatru, wierzę że przyjdą lepsze czasy dla klubowej piłki w naszym Kraju!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pędźdoliną
Bywalec



Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 11:41, 25 Sie 2016    Temat postu:

Papryka nad wyraz i nad podziw. A mnie przypomniał się z czasów słusznie minionych zapach podłużnej bałkańskiej papryki opiekanej na kuchenkach elektrycznych. Takiej, jak ta na zdjęciu, w takiej Bułgarii czy Rumunii wówczas nie uświadczyłeś. W Polsce też nie, bo papryka i pomidory (sic!!!) trafiały do nas własnie z bratnich Rumunii i Bułgarii.
Do dziś do mnie nie trafia, ze jesteśmy największym producentem pomidorów w Europie. Nieprawdopodobne....
Legia - cóż.....gra denna, a efekt cudowny.
Zaprocentowały kilka lat ciułania punktów w LE.
Do pierwszego meczu w LM prawie trzy tygodnie, to wystarczająco dużo czasu by zrobić porządek, ściągnąć uzupełnienia i ew. wartościowych zmienników, zgrać drużynę.
5-7 punktów będzie dużym sukcesem.
Marzeniem - 3 miejsce w grupie i dalsza gra w LE.
Piłka jest (mimo wszystko) dość nieprzewidywalna i taka Legia (przy optymalnym wykorzystaniu potencjału i maksimum zaangażowania Panów kopaczy) może pokusić się o sprawienie miłej niespodzianki.
Oby!


Ostatnio zmieniony przez Pędźdoliną dnia Czw 13:28, 25 Sie 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pędźdoliną
Bywalec



Dołączył: 27 Mar 2015
Posty: 2309
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 7:13, 26 Sie 2016    Temat postu:

Gdy dochodzą do mnie głosy, gdy czytam teksty, gdy patrzę na sylwetki i ich zachowania, gdy.....wtedy ogarnia mnie przerażenie chęcią wcielenia się w klon Reinharda Heydricha.
Z tym, że ja nic nie mam do Żydów......
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 17:58, 30 Sie 2016    Temat postu:


Liga Mistrzów: Legia pobije rekord straconych goli? Internauci nie mają wątpliwości [MEMY]
[link widoczny dla zalogowanych]

Po losowaniu pomyślałem że jest okazja zobaczyć na żywo Real w Polsce, po decyzji klubu o grze na własnym obiekcie i sposobie dystrybucji biletów, wiem że nie mam szans. Gdyby dobry Bóg ujął MI w latach pół wieku, ruszyłbym na stolicę jako "konik", bo okazja do lekkiego i szybkiego zarobku będzie niebywała a i internet daje swoje możliwości....................................... Cool Cool Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 18:09, 30 Sie 2016    Temat postu:


[link widoczny dla zalogowanych]

Na pocieszenie pozostaje MI "zarywać" noce na takie obrazki Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.gargangruelandia.fora.pl Strona Główna -> Klubo-kawiarnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 183, 184, 185 ... 237, 238, 239  Następny
Strona 184 z 239

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin