www.gargangruelandia.fora.pl

ix · Wysłany: Pią 1:33, 09 Mar 2012 Temat postu: do B.

Aha', Bietko

Wysłałem Ci dodatkowo list. Z życzeniami.
Moimi.

babapl · Wysłany: Pią 11:39, 09 Mar 2012 Temat postu:

Widzicie? - jak człowiek sam o siebie zadba, to i ludziom pamięć przywraca.
Nie, nie, żartowałam...
I z serca dziękuję! Naprawdę!

ix · Wysłany: Pią 16:24, 09 Mar 2012 Temat postu: kur... mać

A ja jestem w domu!
O trzeciej! Tak myślę, że pierwszy raz od wielu miesięcy. O trzeciej.
Myślicie może, że się cieszę?! Nie! Nie, do K.N.!

Sobota stracona. A że stracona, dowiedziałem się o 14- tej.
K.... mać.
Tyle.

;) · Gość

Zdrówka Kerowniku. Wink

Gargangruel · Wysłany: Sob 13:10, 10 Mar 2012 Temat postu:

Mam pytanie. Czy ktoś mógłby mnie oświecić i wyjaśnić KIEDY zmieniono zasady gramatyki polskiej, że nic o tym nie słyszałem?
Dzisiaj, na pierwszej stronie najbardziej opiniotwórczego dziennika polskiego zauważyłem tytuł:
Nie będzie łatwo pokonać Polskę.

Tak właśnie było to napisane i zaznaczone na czerwono. Rozumiem, że w oczy miało się rzucić: pokonać Polskę.
W czasach kiedy uczono mnie polskiego zasada była prosta.
Łatwo jest pokonać Polskę, ale NIE jest łatwo pokonać POLSKI.

Co i kiedy się zmieniło?

babapl · Wysłany: Sob 13:57, 10 Mar 2012 Temat postu:

W międzyczasie. Wink

Gargangruel · Wysłany: Sob 14:19, 10 Mar 2012 Temat postu:

AHA!!
To wtedy kiedy wprowadzono: KOGO jest ten zeszyt? i GDZIE czerpiesz TĄ wiedzę?
Musiałem coś przegapić...

babapl · Wysłany: Sob 14:44, 10 Mar 2012 Temat postu:

To ostatnie zwłaszcza imponujące: 50% błędów!

Gargangruel · Wysłany: Sob 15:02, 10 Mar 2012 Temat postu:

Tyle samo błędów co polskości. Sad

babapl · Wysłany: Sob 15:32, 10 Mar 2012 Temat postu:

A propos polskości: babcie z uralskiej wsi wygrały rosyjskie eliminacje do Eurowizji.
Polskie babcie nie tylko nie śpiewają, ale nie mają nawet czego posłuchać w radiu i tv.
Bo polskie babcie to moher, obciach i kłopot dla ZUS.

http://www.youtube.com/watch?v=svrmqDWmFhc

Gargangruel · Wysłany: Sob 17:16, 10 Mar 2012 Temat postu:

BOMBA!!
Zwłaszcza to "ewribady".

babapl · Wysłany: Sob 17:29, 10 Mar 2012 Temat postu:

A wersja studyjna - rewelacja!

http://www.youtube.com/watch?v=S-wb6Jgghwo&feature=related

Tylko co będzie jak, nie daj Bóg, wygrają? Następna Eurovizja pod chmurką, albo w jurcie.

ix · Wysłany: Sob 22:33, 10 Mar 2012 Temat postu: Re: kur... mać

Gargangruel · Wysłany: Sob 22:40, 10 Mar 2012 Temat postu:

Nie trzeba było tak dokładnie wygryzać konkurencji... Laughing

hehe · Gość

Heineken - 4 złote. Dębowe - 3 złote. Niedzielny seans spirytystyczny u Mirka - bezcenny. Plus VAT. Laughing

Gargangruel · Wysłany: Nie 0:15, 11 Mar 2012 Temat postu:

Mam gorączkę.
Hurra!
Ostatni raz miałem gorączkę z 10 lat temu.
Teraz mogę z czystym sumieniem spać cały dzień i stękać.
Mam prawo!!

refleksja · Gość

Każdy ma prawo. Nie każdy ma prawo do respektowania swoich praw.

babapl · Wysłany: Nie 0:43, 11 Mar 2012 Temat postu:

Widzisz, nie darmo mówią, że jeśli się bardzo pragnie, to każde marzenie się spełni!

Trzymaj się ciepło!

ix · Wysłany: Nie 18:24, 11 Mar 2012 Temat postu:

No.
Ufff... I ja mam wreszcie weekend. Tzn. endweekend. Nie jest tak źle. Do rana (w poniedziałek) jeszcze mnóstwo godzin.

ix · Wysłany: Nie 18:26, 11 Mar 2012 Temat postu:

ix · Wysłany: Nie 18:27, 11 Mar 2012 Temat postu:

Gargangruel · Wysłany: Nie 18:43, 11 Mar 2012 Temat postu:

sarna z bagien · Wysłany: Pon 0:19, 12 Mar 2012 Temat postu:

... Bardzo się cieszę, że Ix się tutaj zalogował - powiem szczerze, że brakowało Go .., naprawdę .. i ku poczytaniu, z kilku względów .. Wink

ix · Wysłany: Pon 19:34, 12 Mar 2012 Temat postu: Sarna

sarna z bagien · Wysłany: Pon 20:43, 12 Mar 2012 Temat postu: Re: Sarna

sarna z bagien · Wysłany: Pon 20:51, 12 Mar 2012 Temat postu: Re: Sarna

sarna z bagien · Wysłany: Pon 20:54, 12 Mar 2012 Temat postu:

Gargangruel · Wysłany: Pon 20:59, 12 Mar 2012 Temat postu:

No właśnie.
Króliki nie mają tutaj najlepszych notowań. Laughing

bywalec · Gość

babapl · Wysłany: Wto 0:19, 13 Mar 2012 Temat postu:

A to królik jest??? Po czym poznajecie?

babapl · Wysłany: Wto 0:22, 13 Mar 2012 Temat postu:

Dobra, jest i kotek. I patrzcie - już bez gorączki!

bywalec · Gość

Obsługa · Gość

Jak sie Pan ma, Panie Kerowniku kochany? A moze zrobic pare literkow napoju imbirowego?

czarny lutnia · Gość

Gargangruel · Wysłany: Wto 22:49, 13 Mar 2012 Temat postu:

Kapituła Złotek i Sreberek informuje, że Sreberko za wpis numer 6100 zdobyła Obsługa.
Gratulacje.

PS. Żyję i chyba wyzdrowieję.

Obsługa · Gość

Hurra, hurra, hurra !!!

Dla wszystkich z tej okazji po duzym kubku goracego napoju imbirowego. Robi sie tak (szanowny panie Lutnio, bo Kerownik oczywiscie to wie i praktykuje):
w niespelna pollitrze wody gotuje sie porzadnie tak ze cztery (ale nie wiecej) talarki z korzenia imbiru, potem sciaga z gazu, wyciaga talarki i po chwili wlewa sok pomaranczowy (1 l lub wiecej), najlepiej oczywiscie swiezo wyciskany. Slodzi sie to miodem i pije na goraco. Delicje!
Smakuje jak z procentami i rozgrzewa, ze ho-ho. Najlepsze na przeziebienia.
Sprobujcie i zdajcie relacje!

babapl · Wysłany: Śro 0:00, 14 Mar 2012 Temat postu:

Już sobie przepis schowałam do skarbczyka i teraz spokojnie czekam na przeziębienie.
A Panu Lutni życzę wysmyknięcia się spod pierzynki na dłużej!

Obsługa · Gość

Kochana Babo! Mozna pic i bez przeziebienia, np. bo zimno i ciemno, bo pada deszcz albo, bo takie dooobre! Jakis powod zawsze sie znajdzie Wink

lutnia · Wysłany: Śro 16:33, 14 Mar 2012 Temat postu: Baba.pl

lutnia · Wysłany: Śro 16:44, 14 Mar 2012 Temat postu: Obsługa

Obsługa · Gość

Co ten mlody Lutnia wydziwia, przeca tam sa same dobre rzeczy pelne witamin, a jak mawiala pewna babcia "z dobrego moze byc tylko dobre". Mlody Lutnia twardziel - wcina imbir na surowo, ale sa tacy, co wola go w mniejszych ilosciach, a ten napoj zadowoli wszystkich: slodkich, kwasnych, miodowych, imbirowych i owocowych. Podgrzewajac roztwor z sokiem nalezy pamietac, zeby sie nie zagotowalo, a jedynie podgrzalo, by sok zachowal swoja wartosc. Pijcie na zdrowie!
Ciekawe, co by powiedzial na to kuchmistrz Fafik? Jesli nas czyta, to pozdrawiamy!

Gargangruel · Wysłany: Pią 18:47, 16 Mar 2012 Temat postu:

"Dyskusja" na GP o katolikach skłoniła do zabrania głosu większość kopytnych z tamtego podwórka. I tych parzystych i tych nieparzystych.
Ich uwagi można zebrać w jednym tomie pod tytułem:
Jak się prawidłowo nieść. Wykłady dla drobiu.

Gargangruel · Wysłany: Pią 19:50, 16 Mar 2012 Temat postu:

Mam tu ciekawy tekst. To taki papierek lakmusowy.
Reakcje na niego pozwalają identyfikować różnych katolików.

Notyfikacja odnośnie do pism ojca Anthony'ego de Mello SJ

Ojciec jezuita Anthony de Mello (1931-1987), pochodzący z Indii, jest bardzo znany dzięki swoim licznym publikacjom, które zostały przetłumaczone na wiele języków, osiągając znaczną popularność. Często chodzi jednak o teksty przez niego nieautoryzowane. Jego dzieła mające prawie zawsze formę krótkich opowiadań, zawierają niektóre doniosłe elementy mądrości wschodniej, które mogą pomóc w osiągnięciu opanowania nad sobą, zburzyć owe więzy i uczucia, które przeszkadzają w byciu wolnymi, zmierzenia się w pokoju z różnymi wydarzeniami pozytywnymi i negatywnymi w życiu człowieka. Ojciec de Mello w swoich pierwszych dziełach, chociaż ujawniał wyraźnie wpływy prądów duchowości buddystycznych i taoistycznych, utrzymywał się jeszcze w ramach duchowości chrześcijańskiej. W tych książkach przedstawiał różne rodzaje modlitw: prośby, wstawiennictwa i chwały, jak również kontemplację tajemnic życia Chrystusa, itd.

Jednak już w niektórych fragmentach tych pierwszych publikacji, a w sposób nasilony w późniejszych pismach tego Autora, zauważa się coraz bardziej niebezpieczne odchodzenie od podstawowych treści wiary chrześcijańskiej. Objawienie dokonane w Chrystusie zastępuje on intuicją Boga bez żadnej formy i możliwości wyobrażenia dochodząc do określenia Boga jako czystej pustki. Aby ujrzeć Boga, wystarczy patrzeć bezpośrednio na świat. Nic nie można stwierdzić o Bogu: jedyna znajomość jest nieznajomością. Pytanie o istnienie Boga jest już absurdem. To radykalne zaprzeczenie, prowadzi także do negacji prawdy, że w Biblii znajdują się doniosłe potwierdzenia istnienia Boga. Tekst Pisma Świętego jest informacją, która jedynie do osiągnięcia wewnętrznego spokoju. W niektórych publikacjach osąd ksiąg świętych religii w ogólności, nie wyłączając Biblii, jest jeszcze bardziej radykalny: księgi te przeszkadzają, aby ludzie szli za własnym zdrowym rozsądkiem i czynią ich ograniczonymi i agresywnymi. Religie, włącznie z chrześcijańską, są jedną z podstawowych przeszkód do odkrycia prawdy. Ta prawda, zresztą, nie może być nigdy zdefiniowana co do swojej konkretnej treści. Myśleć, że Bóg własnej religii jest jedynym, znaczy poddać się fanatyzmowi. "Bóg", według Autora, powinien być widziany jako rzeczywistość kosmiczna, nieokreślona i wszechobecna. Ignoruje się charakter osobowy Boga, a praktycznie się mu zaprzecza.
Ojciec de Mello okazuje szacunek dla Jezusa i uważa się za Jego "ucznia". Jednak dla Autora Jezus jest tylko mistrzem na równi z innymi. Jedyna różnica polega na tym, że Jezus był "przebudzony" i całkowicie wolny, natomiast inni nie. Nie jest on uznany jako Syn Boży, lecz jako ten, który poucza, że wszyscy ludzie są dziećmi Bożymi. Także stwierdzenia o ostatecznym przeznaczeniu człowieka budzą wątpliwości. W niektórych miejscach mówi się o "rozpłynięciu" w Bogu nieosobowym na podobieństwo soli w wodzie. Przy różnych okazjach stwierdza się, że problem przeznaczenia po śmierci nie jest ważny. Powinno interesować nas jedynie życie obecne. W tym życiu jednak, według Autora, nie można mówić o obiektywnych zasadach moralnych, ponieważ zło jest jedynie nieznajomością. Dobro i zło jest widziane jako rozumowe wartościowanie narzucone na rzeczywistość.
Zgodnie z tym, co zostało wyżej przedstawione, jest jasne dlaczego, według Autora, jakiekolwiek kredo lub wyznanie wiary, czy to w Boga, czy w Chrystusa, może tylko przeszkadzać w osobistym dostępie do prawdy. Kościół, czyniąc bożka ze Słowa Bożego zawartego w Piśmie Świętym, doprowadził do wypędzenia niejako Boga ze świątyni. W konsekwencji stracił autorytet nauczania w imię Chrystusa.
Kongregacja Nauki Wiary, mając na celu troskę o dobro wiernych, uznała za konieczne stwierdzić niniejszą Notyfikacją, że wyżej przedstawione teorie nie są do pogodzenia z wiarą katolicką i mogą prowadzić do poważnych szkód.
W czasie audiencji udzielonej Kardynałowi Prefektowi, Jego Świątobliwość Jan Paweł II zatwierdził niniejszą Notyfikację, uchwaloną na zebraniu plenarnym Kongregacji Nauki Wiary i nakazał jej opublikowanie.

Margarita · Gość

Kiedyś dostałem do poczytania książkę de Mello, nie pamiętam tytułu, chyba brzmiał on "Przebudzenie". Hmm, skoro tytułu dobrze nie zapamietałem to i treści również niewiele, ale i to wystarczyło by ocenić, że ów tekst zaciągał hare kriszna i innymi kalizmami.
Odnośnie mojego wątku na GP wyraziłem się co myślę osytuacji Kościoła i jakby według mnie było najlepiej. Ale przyszła nieboska dwójka Morpork-Panienka razem z diablim chwostem Jabisem and klonami, więc dyskusja wyraźnie zwiędła Wink

Fakt pozostaje faktem, gdy o Bogu mowa to zawsze coś się z nimi dzieje niedobrego Laughing

babapl · Wysłany: Sob 14:36, 17 Mar 2012 Temat postu:

Gargangruel · Wysłany: Sob 14:50, 17 Mar 2012 Temat postu:

Masz rację Elu. Jest zapotrzebowanie na religię, zapotrzebowanie na fałszywych proroków, zapotrzebowanie na rytuały, magię, przesądy i inne nieracjonalne działania.
Umysł ludzki nadął się przez ostatnie dwa wieki i wystękał z siebie myśl wielką: wszystko jest względne, każda prawda jednakowo cenna i tym samym jednakowo gówno warta.
A ludzie potrzebują BEZWZGLĘDNYCH odniesień i punktów podparcia.
Ale ludzie chcą tych odniesień, ale nie chcą Boga, który czegoś od nich wymaga.

babapl · Wysłany: Sob 15:30, 17 Mar 2012 Temat postu:

Te działania są w pełni racjonalne: mają dać poczucie szczęścia.

Nie ma emocji - jest spokój.
Nie ma ignorancji - jest wiedza.
Nie ma namiętności (pasji) - jest pogoda ducha.
Nie ma chaosu - jest harmonia.
Nie ma śmierci - jest Moc.

Czyli
Nie przejmujemy się niczym
Nie mamy wątpliwości, liczy się tylko to, co wiemy
Wszystko nam wisi, luzik
Jesteśmy piękni, młodzi i zdrowi
I będziemy żyć wiecznie.

Gargangruel · Wysłany: Sob 15:34, 17 Mar 2012 Temat postu:

Gargangruel · Wysłany: Sob 15:39, 17 Mar 2012 Temat postu:

A, z innej mańki, ilość filmów o duchach, które wracają bo muszą coś załatwić, kimś się zaopiekować albo pomagać bliźnim - kiedy już MAJĄ czas, jest zastanawiająca.
Śmierć jest strasznym tabu, bo psuje idylliczny obraz "idealnego" życia.

babapl · Wysłany: Sob 15:52, 17 Mar 2012 Temat postu:

Czasem by się taki duszek przydał, niestety, muszę sama zasuwać po zakupy.
Ale moc jest ze mną! Very Happy