www.gargangruelandia.fora.pl

Gargangruel · Wysłany: Sob 15:14, 17 Mar 2012 Temat postu:

Na potęgę Posępnego Czerepu!

babapl · Wysłany: Czw 20:19, 22 Mar 2012 Temat postu:

Mamy sukces!!! Międzynarodowy!!!

Nasza dyplomacja w osobie samego ministra Radka spowodowała podłączenie TVP Info w berlińskim hotelu. Poszła nota dyplomatyczna do dyrektora hotelu i proszę - jest polski program!

Co prawda, dyrektor powiedział, że wystarczyłaby interwencja na poziomie recepcjonistki... ale nie bądźmy minimalistami.

Gargangruel · Wysłany: Czw 22:01, 22 Mar 2012 Temat postu:

To teraz niech z rozpędu załatwi oddanie wraka Tupolewa. Chłop jest w sztosie i trzeba to wykorzystać.

sarna z bagien · Wysłany: Czw 22:12, 22 Mar 2012 Temat postu:

Gargangruel · Wysłany: Czw 22:23, 22 Mar 2012 Temat postu:

sarna z bagien · Wysłany: Czw 22:31, 22 Mar 2012 Temat postu:

babapl · Wysłany: Czw 22:33, 22 Mar 2012 Temat postu:

Wy się mnie Sarna, nie czepiajcie, ja to wiem z głównego wydania Wiadomości I pr. telewizji publicznej- takie newsy tam dają!
Reszta na twitterze u ministra.

sarna z bagien · Wysłany: Czw 22:36, 22 Mar 2012 Temat postu:

Margarita · Gość

Margarita · Gość

Gargangruel · Wysłany: Pią 11:32, 23 Mar 2012 Temat postu:

Nie wiem czy to jest dobra wiadomość. Jesteśmy starsi o rok. Tyle właśnie stuknęło Gargangruelandii.
Pora już chyba nauczyć się mówić i zacząć rosnąć. Very Happy

Obsługa · Gość

To bardzo dobra wiadomosc! My sie cieszymy i zapraszamy na jednego. To tak na poczatek jubileuszowego dnia!

Niech zyje Gargangruelandia i nasz Kerownik !!!

babapl · Wysłany: Pią 11:40, 23 Mar 2012 Temat postu:

A swoją drogą ten redaktor Bielecki niezłe jaja sobie zrobił w Dzienniku z pana ministra.
Chciałabym wierzyć, że ten news we wczorajszych Wiadomościach też był ironiczny, ale Kraśko i ironia?...

bywalec · Gość

Taaa, dobry tekst, ale komentować go już (jak zwykle) w DGP nie można. Komentarze możemy sobie jedynie wyobrazić. Laughing

prosty ludek · Gość

babapl · Wysłany: Pią 11:58, 23 Mar 2012 Temat postu:

Gargangruel · Wysłany: Pią 12:01, 23 Mar 2012 Temat postu:

Nowe to może i idzie, ale czy lepsze?

Gargangruel · Wysłany: Pią 12:06, 23 Mar 2012 Temat postu:

Dopisuję.
Wygląda na to, że grupa trzymająca władzę rozgląda się za następcą Tuska. Chodzi pewnie o spektakularne i huczne "obalenie tyrana" i zastąpienie go prawdziwym mężem stanu.
Gowin?
Bo chyba nie Palikot. To by było szyte zbyt grubymi nićmi.

babapl · Wysłany: Pią 13:00, 23 Mar 2012 Temat postu:

Niech ich wszystkich szlag najjaśniejszy trafi!
Nie interesują mnie żadne roszady, bo "wszędy łajdus na łajdusie, a łajdusem pogania".
Jedyne, o czym myślę, to żeby zniknęli i przestali niszczyć ten nieszczęśliwy kraj!

Gargangruel · Wysłany: Pią 13:12, 23 Mar 2012 Temat postu:

Najjaśniejszy szlag to trafi Najjaśniejszą Rzeczpospolitą.
Spotykam często na spacerze młodych i jeszcze młodszych ludzi.
Kiedy słucham języka, którym się "porozumiewają", to mnie trafia szlag.
To pokolenie jest już stracone.
Trzeba walczyć o następne pokolenia.

babapl · Wysłany: Pią 13:37, 23 Mar 2012 Temat postu:

Wczorajszy program Pospieszalskiego poświęcony był kryzysowi edukacji.
Słuchając wypowiedzi tzw. osób postronnych i pani Żmudy -Trzebiatowskiej (nauczycielka, członkini Komisji Edukacji i Młodzieży) zaczynam rozumieć przyczyny tej zapaści w szkolnictwie.

Gargangruel · Wysłany: Pią 13:47, 23 Mar 2012 Temat postu:

Nie oglądałem. Czy możesz trochę rozszerzyć wypowiedź?

babapl · Wysłany: Pią 14:17, 23 Mar 2012 Temat postu:

Mogę. Spośród wszystkich osób, zabierających głos w sprawie - rodziców, społeczników, szeregowych nauczycieli i paru dyrektorów szkół pani posłanka, zajmująca się edukacją miała NAJMNIEJ do powiedzenia.
Czemu się nie dziwię za bardzo - nie jest łatwo bronić złej sprawy.

W uzupełnieniu: robiła wrażenie osoby nieprzekonanej a i poziom jej wypowiedzi był nader skromny.

bywalec · Gość

"Zapomniał wół, jak cielęciem był"...
Posłanka Ewa Żmuda-Trzebiatowska nie PO to zmieniła swoją sytuację na lepszą, kasuje diety poselskie i ubiera się "niedzielnie", żeby zniżać się do biedy prostego ludu, czy pochylać nad ich problemami. Widać było po jej pogardliwych spojrzeniach, że wszystkich oponentów uważa za intelektualnie niezdolnych do pojęcia wzniosłych i światłych celów genialnej pani Hall.

Gargangruel · Wysłany: Sob 0:11, 24 Mar 2012 Temat postu:

Pani Ż-T uczyła niemieckiego.
Nauczyciele języków obcych, to trochę inna kategoria nauczycieli.
Nie uczą myślenia, ani niczego konkretnego.

ix · Wysłany: Sob 10:06, 24 Mar 2012 Temat postu:

Geny czy środowisko... Kiedyś wspólne.

Różowa strona Mocy twierdzi, że wyłącznie środowisko.
Wczoraj (od wirtualnego znajomego) dowiedziałem się, że mondreforum działa i ma się dobrze. Gdy dodamy Gargangruelandię, Gazetę Prawną, Gupkolandię, Dziennik i forum "francuskie" (może coś przeoczyłem), to jeśli narody mają jednak trwałe cechy genetyczne, ta jest jedną z nich.

Pozdrowienia

Gargangruel · Wysłany: Sob 11:47, 24 Mar 2012 Temat postu:

Bardzo ciekawe stanowisko ixie. Tylko, że nie bardzo zrozumiałem.
Gdy dodamy Gargangruelandię, Gazetę Prawną, Gupkolandię, Dziennik, mondreforum, forum mastodont i Kurier Wileński to co otrzymamy?

babapl · Wysłany: Sob 11:56, 24 Mar 2012 Temat postu:

Gargangruel · Wysłany: Sob 12:12, 24 Mar 2012 Temat postu:

Nie odpowiadam na prowokacje szyte grubymi nićmi, Babo Ty!

ix · Wysłany: Sob 12:19, 24 Mar 2012 Temat postu:

ix · Wysłany: Sob 12:21, 24 Mar 2012 Temat postu:

A propos

W 1938 zrobiono badania na Litwie. W środowisku wynarodowionych Polaków. By wzmocnić założony efekt - zbadano młodzież.
Nienawidziła (ta młodzież) Polaków. Wyniki jednak utajniono, ponieważ poza tą nienawiścią, badani niczym nie różnili się od Polaków, a bardzo różnili się od Litwinów.

Gargangruel · Wysłany: Sob 21:30, 24 Mar 2012 Temat postu:

Ufff!
Dopiero siadłem na tyłku. Jak ja nie cierpię sobót!!!

Masz rację ixie. To wszystko jest trening i wpajanie. Musi to jednak trafiać na podatny grunt, uprzednio przygotowany i podnawożony.

ix · Wysłany: Sob 22:46, 24 Mar 2012 Temat postu:

"Masz rację ixie"

Przecież wiem.
W przypadku upawłowionych, tak myślę, też.

A pointa? Nietu.
Niewiele da się zrobić. Za późno.
Ale... (za Bareją) warto cokolwiek.

Najdotkliwiej, i nieusuwalnie, pamięta się zaniechanie.

zgroza · Gość

Kolenda Muminowska (od twarzy) rozmawiała dziś dość miło z Ziobrą, z na koniec oświadczyła, że jest za tym, że Tv Trwam dostało się na multipleks.

Gargangruel · Wysłany: Pon 16:42, 26 Mar 2012 Temat postu:

Kapituła Złotek i Sreberek informuje, że Sreberko za wpis numer 6200 otrzymuje lutnia.
Gratulacje.

lutnia · Wysłany: Pon 16:57, 26 Mar 2012 Temat postu:

lutnia · Wysłany: Pon 18:38, 26 Mar 2012 Temat postu:

Na Eurosporcie HIT nad HITAMI!!!!!!!!!!!
Pojedynek Miami : 4. runda - Kobiety
Samantha Stosur - Serena Williams
Rewanż za finał ubiegłorocznego US Open!

Gargangruel · Wysłany: Wto 15:41, 27 Mar 2012 Temat postu:

Przyznam szczerze, że działanie Inforu zaskoczyło NAWET mnie.
Przywykłem do irracjonalnych zachowań tamtejszych "administratorów", ale dzisiejszy cyrk i mnie zadziwił.
To, że zbanowano na dzienniku Gargusia, było dziwaczne, ale - od biedy - mieściło się w "inforowej" logice.
Ale usuwanie całkowicie apolitycznych i neutralnych "rządowo" wpisów już mi się w głowie nie zmieściło.

babapl · Wysłany: Wto 15:46, 27 Mar 2012 Temat postu: Gargangruel

Chyba usunięto ten wpis- zapowiedź przeniesienia postów na GGG-landię?
Jakaś paranoja, naprawdę.

Gargangruel · Wysłany: Wto 15:53, 27 Mar 2012 Temat postu:

To nie paranoja, to algorytm.
Kiedy przyjmujesz zasadę, że moderacja odbywa się po zadzwonieniu "dzwoneczka", to pies Pawłowa, w krótkim czasie, zaczyna się ślinić na "dzwoneczek" i wykona KAŻDĄ głupotę wywołaną "dzwoneczkiem".
To jest znane już ze 100 lat albo coś koło tego.

Gargangruel · Wysłany: Pią 12:51, 30 Mar 2012 Temat postu:

Mam pytanie do osób, które śledzą wydarzenia związane z projektem rządowym podniesienia wieku emerytalnego.
Czy to oznacza, że rząd GWARANTUJE pracę każdemu chętnemu do ukończenia 67 lat?
Bo bez takiej gwarancji, to chyba kpina.

Margarita · Gość

czarny lutnia · Gość

Gargangruel · Wysłany: Pią 14:55, 30 Mar 2012 Temat postu:

Nic nie szkodzi. I tak będzie jeśli ustawa emerytalna przejdzie.
Czekają nas 3 lata medialnych cudów, aby dowieźć PO do wyborów.

czarny lutnia · Gość

czarny lutnia · Gość

Errata
Chodzi o Stare Kiejkuty, chociaż nie o nazwę tu chodzi.............

Gargangruel · Wysłany: Pią 15:19, 30 Mar 2012 Temat postu:

Może wędkarze w szuwarach znajdą butelkę z listem pożegnalnym Leppera?
Same spory o autentyczność zajmą z pół roku.

babapl · Wysłany: Pią 16:35, 30 Mar 2012 Temat postu:

Gargangruel · Wysłany: Pią 16:40, 30 Mar 2012 Temat postu:

Gronkiewicz Waltz spełniła obietnicę wyborczą.
Są DWIE linie metra w Warszawie.
Jedna od Kabat do Centrum, a druga od Arsenału do Młocin.
Laughing

W pogoni za Emmą · Gość

- Aaaaa, aaaaa
- Emma?
- Aaaaa, aaaa - kwiliło dziecko
- Emma! - pomyślała Emma przechodząc obok ukrytego w krzakach dziecka. To dziecko najwyraźniej mnie woła!
- Aaaaa, aaaa - kwili dziecko w krzaku. Emma nie marnuje czasu i zagląda zza krzaka. Dziecko, wołasz mnie - upewnia się Emma.
- Aaaa, aaaa - kwili dziecko patrząc na Emmmę. Będziesz moim dzieckiem, jesteś moim dzieckiem, wołasz mnie - zakwiliła Emma i wzięła dziecko na ręce.

Emma była starożytnym troglodytą, zamieszkującą jak ten szczur w jaskini, a właściwie to w jaskiniach, bo żadna nie była jej. Z pierwszej uciekła dawno temu, tak dawno, że nawet nie wiadomo już kiedy. Nawet sama Emma nie tego nie wiedziała. Wcześniejsze legendy mówią, że nie chciała wiedzieć, późniejsze że zapomniała. Inne, że się wstydziła, że uciekła i zapomniała. I tak Emma wędrowała.
Co miesiąc nowa jaskinia, co rok nowy kraj i obyczaj. Tak podążała przed siebie, wiedząc tylko to, że dawno już siebie zapomniała. Chodziła z miejsca na miejsce, poznawała ludzi i obyczaje. Tu zajrzę, tam obczaję - myślała Emma szybko dreptając z miejsca na miejsce. Chodziła, poznawała, patrzyła. Zwiedzała, uczyła się, przyswajała, potem dalej dreptała. Sama siebie nie miała, nie znała, dlatego uciekała. Bo chciała, czy nie chciała? Nie wiedziała.

- Jestem twoją Emmą, sama słyszałam i wiem to - rzekła samotna i nagle ucieszona Emma. Słyszałam twoje wołanie, słyszałam twoje ą. Dziecko kwiliło, aaa?

Emma wędrowała dalej z dzieckiem. Mimowolnie cieszyła się, że w końcu ma pobratymca, który ją przyzywał - jak myślała, i którego wychowa na swój obraz i podobieństwo, co chcąc nie chcąc próbowała czynić. Wędrowała ze swym dzieckiem, które jeszcze nic nie mówiło, a Emma chwaliła się. Jest moje. Jest jak ja. Przywołało mnie w krzakach.

Jedna jaskinia, druga jaskinia, trzecia. Dziecko ciągle kwiliło. Kraj jeden, drugi, trzeci, jak leci. W wędrówce dziecko kwiliło, a Emma była dumna, ze swojego Aaaaaa.
Tak wędrowali i kraje przemierzali. Pewnego razu Emmę przyszpiliła zima w mroźnym kraju wikingów. Musiała osiedlić się na dłużej, przywyknąć do miejsca i dokładnie poznać jego obyczaje. Chodziła, poznawała, przyswajała i cieszyła się nowością. Nowość jednak szybko się Emmie nudziła, przyswajając kwiliła. Kwiląc tak była zła, że dziecko też ciągle tylko kwili i nic nie mówi. Przyswojona już Emma była zła, że tubylcy wytykają dziecko palcem. Dawno zapomniana i wyrzucona w niepamięć tożsamość powodowała, że Emma przebywając w każdym z miejsc swej tułaczki bardzo szybko uznawała się za tubylca. Chciała być kimś i chciała coś czuć, a pierwsza tożsamość była już przecież wypartą legendą.
Emma więc czekała na koniec mroźnej zimy, by móc iść dalej, wędrować, nabywać, poznawać. Niestety zima nie była krótka i zaskoczyła tolerancyjną Emmę. Dziecko w podróży kwiliło. W czasie zimowego postoju jednak przestało i przemówiło.
Gdy dziecko przestało kwilić, Emma przyglądała mu się z niedowierzaniem. Patrzyła, obserwowała i myślała. Gdzie moje ą? Czy to mała Emma podróżniczka? A kwilenia jak nie słyszała tak nie słyszała, ani a, ani ą.
Nie mogła uwierzyć, że dziecko nagle przestało kwilić ą i być dla niej małą Emmą. Sama też nie wiedziała, dlaczego nieświadomie przyciągnęło ją ą, poza tym, że skojarzyła to z małą Emmą. Pamięć miała, choć ukrytą. Jednak świadomość dawno zrytą zapomnianymi legendami i długimi wędrówkami.
Poczekała chwilę zapytała, sama sobie się dziwiąc, w narzeczu Polan.
- Jesteś ze mną?
- Aąąąą - zdawało się gaworzyć dziecko ku uciesze Emmy.
- Jesteś mną? - pytała zarumieniona Emma, podchodząc coraz bliżej.
- No mały?
- Jestem Polak mały!
Usłyszawszy to Emma wybuchła w tym momencie niekontrolowanym gniewem wypartej pamięci, pamięcią długiej bezkresnej tęsknoty wędrówki. Do wpadających znienacka tubylców słyszących obce narzecze krzyknęła - Zrzućcie go ze skały!