www.gargangruelandia.fora.pl

Gargangruel

No właśnie. Mam z tym problem od dawna. Czy ja jestem "inteligencja"?
Kiedyś byłem "inteligencja pracująca", ale nie wiem czy zostałem zweryfikowany, a jeśli tak, to czy pomyślnie?

Pędźdoliną · Bywalec Dołączył: 27 Mar 2015 Posty: 2309 Przeczytał: 0 tematów

Co do Twojej inteligencji nie mam zdania, natomiast Roman Kuźniar z pewnością inteligentem jest.
I to nie byle Jakim! Wink

Kiedyś byłem zmuszony przeczytać kilka prac ww doradcy Komorowskiego i rwałem (miałem więcej) włosy z głowy, że bzdury takiej mendy publikują, miast zwyczajnie go zaniedbać lub ciupasem wysłać do swoich.
Na Sybir lub Kamczatkę.
Czasy III RP pełne są podobnej hołoty uzurpującej sobie prawo do nauczania maluczkich co dobre, a co złe.
Różne Balcerowicze, Święciccy, Łętowskie etc.
Z rzeczy ciekawych - na bocznicy w Małaszewiczach kolejny rok niszczeje i jest rozkradanych przez złomiarzy na bocznicy kolejowej 13 wagonów Orient Expressu.
Kiedyś coś tam przebąkiwały władze wojewódzkie, że trzeba BY, można BY i BY najmniej w ogóle w tej sprawie zrobiły. Ponoć skład ma nieuregulowaną sytuację prawo-właścicielską (jakiś obywatel Austrii jest ich hipotetycznym właścicielem), ale nie ma funduszy na wózki, bowiem wagony mają rozstaw rosyjski, by przewieźć je dalej.
"Obecnie na terenie kolejowego portu przeładunkowego w Małaszewiczach koło Białej Podlaskiej stoi 13 luksusowych wagonów, a wśród nich restauracyjny i barowy, które ulegają systematycznemu niszczeniu przez siły przyrody i ludzi. Są to w większości wagony składu, który w 1988 roku jechał przez Polskę do Hongkongu, a od około 1993 roku jeździł na terenie Rosji. Pociąg po zakończeniu jazd w Rosji utknął w 2008 roku w Małaszewiczach, ponieważ normalnotorowe wózki wagonów pozostawiono kiedyś na przechowanie stronie białoruskiej. Koleje białoruskie wyliczyły olbrzymią kwotę za przechowywanie tych wózków. Nie wiadomo także jaki jest ich stan, gdyż przez około 10 lat, kiedy skład jeździł w Rosji, stały one na wolnym powietrzu. Na chwilę obecną istnieje nawet trudność w ustaleniu właściciela tychże wagonów."
Taki zabytek to skarb.
Marketing i zarobek.
Skoro CIWL i sukcesorzy nie roszczą sobie praw, to załatwić sprawę z Austryjakiem, wyremontować na tip top i pokombinować, jak po puszczeniu na tory zarobić na tym cudeńku niezłe pieniądze.
Marketing i swoisty prestiż gwarantowane.
Ale nie w tymkraju, gdzie inteligencja kojarzona jest z wykształceniem (czasem wiedzą), ale z rzadka z rozumem.

babapl · Bywalec Dołączył: 23 Mar 2011 Posty: 2400 Przeczytał: 0 tematów

W "tymkraju" jest od cholery milionerów - wyobraźni starcza im na tyle, aby kupić kolejny jacht, kolejny odrzutowiec i kolejną pozłacaną rezydencję?
A jak już zainwestują to w nikomu niepotrzebną kiczowatą knajpę.
Remont tych wagonów to koszt paru milionów. Niedawno gdzieś przeczytałam, że Michalczewski ma ich ponoć 70. Tych milionów, nie wagonów.
Panie Darku, jest interes do zrobienia!

Pędźdoliną · Bywalec Dołączył: 27 Mar 2015 Posty: 2309 Przeczytał: 0 tematów

Rozmawiałem o wagonach z LP - Ona poszła po "taniości" i wyliczyła ca 300 000 na wagon, ja przyjąłem pół bańki.
Tak czy siak - poniżej 2 milijonów dolarów.
Dla niektórych psi grosz i tyle.
Ale, ale.....Babo Szanowna - żyjemy w kraju, w którym o whisky, cygarach, kawiorze i homarach prawią przeróżne Mazgaje, zwykła hołota, która nie tak dawno srała za stodołą. I ona kupi se złote kaloryfery, ale tak coś z gestem, z wizją i jakąś taką lekkością to ni cholery, bo u nich od rana do nocy nieznośna ciężkość bytu chama, którego dusi krawatka na opiętym na byczym karku kołnierzyku.
Żyjemy w kraju, w którym nuworysze zakładają swoiste "dynastie" i pchają swe niezbyt foremne pociechy na bale debiutantek.
Owszem - "pałac", owszem "fundacja" - ta tym bardziej w cudzysłowie, ale pociąg retro????
A na ch.j to komu?
Ps.
W Chabówce i w wielu innych miejscach niszczeją przedwojenne RELIKTY z Chrzanowa, od Zieleniewskiego czy od Lilpopa, Raua i Loewensteina. Owszem - odrestaurowano "Piękną Helenę", ale przy stosunku Niemców do zabytków ich techniki to ledwie pryszcz.
Weź taki Lux Sport, polski samochód, który w latach 30-tych faktycznie wyprzedzał epokę i na jego bazie np. Niemcy zrobili Hanomaga. W Muzeum Techniki stoi podwozie. Reszty ni ma. A nie można było ZREKONSTRUOWAĆ?
Wiem, wiem...są rzeczy istotniejsze. Ale przy takim podejściu do wielu spraw za niewiele lat okaże się, że kiedyś nas w ogóle nie było.
Był tylko Mazgaj i jego koledzy koneserzy.

Pędźdoliną · Bywalec Dołączył: 27 Mar 2015 Posty: 2309 Przeczytał: 0 tematów

Z innej beczki, że niby głupota nie jest dystynktywna u nasz jedynie.
Oglądam serial.
Niezły.
Ale....
Pan sekwencyjny (seryjny niby) morderca morduje panie ledwie po 30-tce w Belfaście, ale ich nie ten tego, tylko dusi i upokarza. Przedtem (na ogół) włamuje się i zabiera cosik z garderoby tych pań (bielizny, znaczy). Jest z zawodu psychoterapeutą, ma małżonkę położną i dwoje małoletnich dzieci.
Dobra - tera będzie konkret.
Pan włamuje się (bez śladu włamania) do pani adwokat i kładzie na jej łóżku stanik i stringi i taką zabawkę (własność tejże pani) o podtekście LEKKO seksualnym. Pani wraca z drinka do chałpy, znajduje toto na wyrku i gewałt - dawaj dzwonić na policję. Przyjeżdża patrol płci obojga i nikogo nie znajdują, zwracając przede wszystkim uwagę na lekkie spożycie pani.
To jest wczoraj.
Dziś do komisariatu naszego dzielnego patrolu zagląda pani inspektor z Londynu wysłana tu dla kontroli śledztwa i rzuca na odchodnym, żeby jej sprawdzić włamania z ostatnich PIĘCIU LAT, w których nic nie skradziono, ale był zawsze kontekst damskiej bielizny. Nasz dzielny patrol słucha i po wyjściu pani inspektor stwierdza, że można sprawdzić, co u pani adwokat. Jadą pod dom i dzwonią do drzwi, ale pani adwokat nie otwiera, bo akurat przydusza ją pan psychoterapeutyczny - morderca. Odjeżdżają z przekonaniem, że pewnie nocuje u siostry i serial trwa nadal.
Dla mnie nieprawdopodobne, przecież wystarczyło pani inspektor opowiedzieć o wczorajszym wypadku i hop siup (po założeniu pułapki) złapać niegodziwca.
Takich patroli jest dużo więcej.
Nie tylko w policji.
W firmach, instytucjach, urzędach, partiach politycznych.
To ludzie bez pojemności, którzy każdego dnia sukcesywnie psują robotę.
I dlatego jest, jak jest i będzie jeszcze gorzej.
Ps.
Serial - The Fall z tą od Archiwum X (inspektor) i tym od milijona ryjów Graya (psychokiller).

babapl · Bywalec Dołączył: 23 Mar 2011 Posty: 2400 Przeczytał: 0 tematów

Zawsze są jakieś "rzeczy istotniejsze", więc te mniej istotne wypada przynajmniej chronić przed dewastacją.
W pewnej znanej mi wsi "na moich oczach" rozpadł się pałac, porąbano na opał wiatrak, a kościółek, którego metryka sięga XIV w. własnymi siłami opiera się działaniu czasu - bo dla ludzi są ważniejsze rzeczy, np. kanalizacja.
Tyle, że kanalizacji nigdy tam nie było i nie ma, więc jeśli jej nie będzie 15 lat dłużej, to ludzie też przeżyją.
Pałac nie przeżył kolejnych 15 lat i nic go już nie wskrzesi.

Pędźdoliną · Bywalec Dołączył: 27 Mar 2015 Posty: 2309 Przeczytał: 0 tematów

Hannibal Smoke - szkoda, ze takich osób jest tak mało.
Dewastacja Dolnego Śląska (abstrahując od całonarodowego budowania stolycy) trwa już ponad 70 lat.
Bo to Mniemców, a nie nasze.
Bo pańskie, a to co pańskie, to złe.
Bo jakie tam znów inkrustacje czy inne wariacje, gdy mnie się ścianka w chlewiku zawaliła.
Powyższe powody zdecydowały o wyroku powolnej i systematycznej śmierci dobrostanu Niederschlesien.
Mazury nie lepsze, ot taki Kamieniec von Finckensteinów, w którym nawet Napoleon Bonaparte z Panią Walewską dłuższy czas bawli. Pałac przebogaty, został jedynie nieznacznie uszkodzony przez wojska radzieckie i stał się miejscem pracy budujących swe przyszłe fortunki szabrowników. Dla zatarcia śladu pałac podpalono i tyle go było.
Dziś straszą wypalone kikuty, a dawną świetność pałacu możemy podziwiać na BARDZO CIEKAWEJ stronie:
[link widoczny dla zalogowanych]

Pędźdoliną · Bywalec Dołączył: 27 Mar 2015 Posty: 2309 Przeczytał: 0 tematów

Jestem zły.
Na siebie i własną bezsensowną ciekawość.
W kwestii tego serialu w tym całym Belfaście.
Dokładnie - wlazłem na jakąś stronę angielską i "niechcący" przeczytałem, że psychokiller mordował kobitki, bo męczyła go trauma z czasów gdy dzieckiem będącym w irlandzkim KATOLICKIM (rzecz jasna, oczywista oczywistość, ma się rozumieć) sierocińcu był przez oziębłe zakonnice i rozgrzanych księży pedofilów molestowany.
WOW!!!! Shocked

No i serial przestał być ciekawy.
Ps.
Dzieci skądś tam się biorą - w sumie nie z kapusty, nędzy czy innej dyskryminacji.
Wystarczyło się zwyczajnie nie pie.dolić.

Pędźdoliną · Bywalec Dołączył: 27 Mar 2015 Posty: 2309 Przeczytał: 0 tematów

Jerzy Targalski żongluje sądażami.
Kolejny, ku.wa, twarzowiec. Laughing

Gargangruel

Lombroso by każde pieniądze za Targalskiego dał.

Pędźdoliną · Bywalec Dołączył: 27 Mar 2015 Posty: 2309 Przeczytał: 0 tematów

Oj tak, tak. Targalski jest rarytasem. Wink

Ze spraw codziennych: Mamie zepsuł się nowy płaski telewizor. Serwis gdzieś w doopie świata, wysłałem przez firmę kurierską. Wysłałem cały - z podstawą i wkrętami mocującymi. Dziś przyszedł do dość pobliskiego sklepu, bo tam (tak zwany "parcel") taniej, niż do mnie do domu. W mieszkaniu Mamy okazało się, że bez śrub. Rano muszę lecieć i włączyć przydźwigany z piwnicy stary (ponad 20 kilogramów) Philips. Stary ale jary, jeno pilot kaputt i włącznik na zapałkę, co uniemożliwia sprawną obsługę przez (wczoraj rocznica urodzin) 93-latkę. Ja włączam, Mama potrafi jedynie wieczorem wyłączyć i zmienić sobie (pilotem od dekodera telewizji kablowej) program i poziom głośności.
Telewizor w "parcelu" odebrałem po 17-tej i nawet, gdybym na miejscu sprawdził zawartość opakowania (firmowe ze styropianem), to i tak bym gucio załatwił z dostawą wkrętów, bo czynni pon -piątek od 10 do 16.
Nie komentuję, bo i po co?
Zmienić nie zmienię, wystrzelać nie wystrzelam.
Pewnie się dziś wódki napiję.

Pędźdoliną · Bywalec Dołączył: 27 Mar 2015 Posty: 2309 Przeczytał: 0 tematów

Weekend za nami, Legiunia powoli dochodzi do stanu średniego, w salonie.24 natomiast gorąca dysputa nad podziałem społeczeństwa na lepszych, gorszych, tych z kamienicy, tamtych z bloku, pracowników fizycznych i umysłowych, wsiowych i miastowych.
Socjologia całom gembom.
Auguste Comte w wydaniu salonowym.
Ufffff.....
Jestem ostatnio za pan brat z serialami - jesień słotna, to i człek w chałpie wiecej siedzi. Przeczytał, co było do przeczytania, to mu teraz na ogladanie zeszło. Program telewizyjny zorientowany na żądną relaksu gawiedź nie rozpieszcza, to wynajduję seriale kryminalne, takie co to top of the top i wogle.
"The Fall" - przekombinowany, choć z dwoma dobrymi rolami, ale gra Gillian Anderson i Jamiego Dornana nie jest w stanie przysłonić mizerii scenariusza i wkoorwienia realiami (?) Ulsteru.
Ileś razy zirytowała mnie ukazana w serialu praca tamtejszej policji.
Procedury.
Itp.
(O zachowaniach postaci pozbawionych "pojemności" nie wspominam, bo to oczywista oczywistość i strata czasu, poza tym z założenia procedury są własnie po to, by odmóżdżeni działali jak najlepiej).
Irytacja ustapiła miejsca, gdy oglądłem drugi odcinek drugiego sezonu firmowanego przez Canal+ "Belfra" z młodym Stuhrem w roli tytułowej.
Pomijam, że Polska pokazana w filmie WCALE NIE JEST fajniejsza od Ulsteru, choć to kłamstwo i potwarz, choć DLACZEGO by miała być , skoro to ojczyzna rozpirzonych przez złych Polaków odwiecznych żydowskich wiosek - genezy izraelskich kibuców. Bo, jak wszem i wobec wiadomo, Żydzi u nas hodowali, siali, pasali i zbierali.
To był wtręt - taka dodatkowa garść grochu do tradycyjnej kapusty.
Dobra, mamy "Belfra" i mamy policję.
Policja mundurowa i po cywilu, szeregowa i wyższa otwiera usta i mówi językiem typowym dla mieszkańców rozlewisk Wisły, Warty i tych innych rzek i rzeczułek między Odrą a Bugiem:
"Ku.wa!"
"Ch.j!"
"Pie.dolę!"
"Je.any!"
W pełnej deklinacji i koniugacji.
Poza tym drogówka rusza na domniemanych terrorystów, a szczyl wali w policjantów jak do kaczek, a oni walą w sufit i, za przeproszeniem, w gacie.
Oczywiście, poza ku.wami, chu.ami, jeba.ym i pie.dolonym tym czy tamtym nie wiemy o co w serialu chodzi, bo dźwięk jest na poziomie eksperymentów Braci Lumiere.
Niby jest i niby jest lepszy, bo zapalana zapałka już nie imituje eksplozji Fat Mana, tylko aktorowie nadal cuś pod nosem bełkocą i memłają te kluchy w gębach całkiem jak pani z informacji na lotnisku Okęcie w "Misiu" Barei.
Ps.
Belfer ma baaardzo dobre opinie.
Istotnie - jest cool. Wink

elf

Gargangruel

Pędźdoliną · Bywalec Dołączył: 27 Mar 2015 Posty: 2309 Przeczytał: 0 tematów

elf

elf

babapl · Bywalec Dołączył: 23 Mar 2011 Posty: 2400 Przeczytał: 0 tematów

Fajny film wczoraj wiedziałam. Dwie rodziny wracają do domu: w jednym aucie małżeństwo z dwójką dzieci, w drugim rozwiedziony ojciec z synem.
Ta większa rodzina zatrzymuje się na stacji benzynowej, chłopiec wychodzi z samochodu i zostaje śmiertelnie potrącony przez samochód tego drugiego pana, którego syn nawet nie zauważył wypadku, więc ten, przerażony, nie przerywa podróży.
Ojciec próbuje chłopca ratować, matce nie pozwala podejść do dziecka, wkrótce przyjeżdża policja i ratownicy, a rodzina wyrusza w dalszą drogę, zostawiając syna na miejscu wypadku.
Nikt nie płacze, rodzice tylko w milczeniu, spojrzeniami ponad głową córeczki przekazują sobie tragiczną prawdę, że reanimacja się nie udała.
Następnie jest pogrzeb, również bez spazmów, a nawet zwykłego płaczu, ale chyba trochę cierpi sprawca wypadku, który z ukrycia ogląda ceremonię.
Od wypadku minęło już kilka dni, więc rodzina zaczyna ze sobą rozmawiać. Babcia chłopca tuląc córkę: -Tak mi przykro... Żona przytulona przez męża:- Przykro mi! (trochę płacze). Siostrzyczka: - Mamo, czy jak zagram, to w niebie będzie słychać? To zagram...

Do jasnej ciasnej, zginął 11-letni synek, dla normalnych ludzi jest to szok, ból i cierpienie ponad ludzką miarę. A te amerykańskie przygłupy łażą po chałupie i jest im przykro!
Nic dziwnego, że u nich zmarłych czci się dynią z dziurami.

Gargangruel

Miał dopiero 11 lat. Może nie zdążyli jeszcze się do niego przywiązać.

Pędźdoliną · Bywalec Dołączył: 27 Mar 2015 Posty: 2309 Przeczytał: 0 tematów

Dynie nie mają wiele do rzeczy, tak po prawdzie to chodzi o szczeniacką zabawę i wycyganione słodycze.
Baba ogląda filmy o idiotach na własne ryzyko.
A nie lepiej wziąć się za seriale?

Gargangruel

Szczeniacka zabawa i wycyganione słodycze?
To zwykły napad z wymuszeniem.

Pędźdoliną · Bywalec Dołączył: 27 Mar 2015 Posty: 2309 Przeczytał: 0 tematów

Będę chyba w Guinnessie, za te seriale znaczy.
Kolejny brytyjski, tym razem rzecz dzieje się w Walii, inspektor importowany z Anglii, a reszta tamtejsza, na ekranie tekst angielski gdy toto między sobą misami cynowymi o się lub też nocnikami z zawartością półpłynną w charakterze kastanietów potrząsa.
Język nieprawdopodobny, jakiś z czeluści praczłowieczeństwa i mowy wspólnej z nieparzystokopytnymi.
A te nazwy miasteczek i przysiółków - za karę chyba. Wink

Do rzeczy - zbrodnia zabójstwa.
Ofiara prowadziła swego czasu sierociniec, tera 24/dobę pacierze klepie i święte księgi wte i wewte przegląda.
A tam w przytułku na żywca dzieciom zęby wyrywała....
Uffff.......
Kolejny serial (Hinterland), w którym znajdujemy odniesienie do sierocińca, tym razem nie katolickiego, bo i ksiądz z pobliskiej parafii koił i dawał pocieszenie.
Ale zła baba na stare lata dewotkom się została i w sumie na jedno (prawie) wychodzi.
Lubią ten katolicyzm Wyspiarze...... Wink

Ps.
Walia - "łysa", pagórkowata i klifowata.
Bida z nędzą, ale Devil's Bridge nieprawdopodobnie klimatyczny.
Strach się bać takiej przyrody.

Pędźdoliną · Bywalec Dołączył: 27 Mar 2015 Posty: 2309 Przeczytał: 0 tematów

Tam było na ostro za czasów żelaznej lady, która w trymiga zlikwidowała brytyjski problem z węglem.
Z górnikami było nieco trudniej.
O powyższym rozmawiać.
Ale jak może być łatwo rozmawiać z człekopodobnymi, których rodzinne domy leżą w Cwmystwyth czy innym Aberffrwd.
Łatwiej chyba zastrzelić.

babapl · Bywalec Dołączył: 23 Mar 2011 Posty: 2400 Przeczytał: 0 tematów

Pędźdoliną · Bywalec Dołączył: 27 Mar 2015 Posty: 2309 Przeczytał: 0 tematów

Phoenixa niezbyt lubię, ale w piątek film jest na AXN i spróbuję obejrzeć.
Zastanawialiśmy się z LP, który klucz najlepiej pasuje do pudełka z nieobejrzanymi.
Aktor?
Reżyser?
Adaptacja?
Z pewnością nie miejsce w takim czy innym rankingu, bo tu już wielokroć dostaliśmy szpadlem prosto między oczy.
Tak między nami to jest taki jeden, który gwarantuje wysoki poziom (prehistorii nie poruszam, choć w sumie był współtwórcą pewnego nader specyficznego gatunku) filmu, bez względu na to po której stronie kamery się znajduje.
Najlepiej, gdy po obydwu.
Jestem ciekaw, czy wiesz kogo mam na myśli.

Pędźdoliną · Bywalec Dołączył: 27 Mar 2015 Posty: 2309 Przeczytał: 0 tematów

"Amerykańska infantylizacja uczuć".
Przecież to duże dzieci. Wink

Ps.
Ludzie (większość ludzi) kierują się schematami związanymi z nimi słowami wytrychami.
Ot, choćby Hollywood.
A ja Ci powiem, ze oglądałem wiele filmów stamtąd, które wcale nie miały hollywooodzkiego sznytu.
Wcale nie były poprawne.
Wcale nie miały hepiendu i nie dawały nadziei.
Były prawdziwe.

babapl · Bywalec Dołączył: 23 Mar 2011 Posty: 2400 Przeczytał: 0 tematów

Pędźdoliną · Bywalec Dołączył: 27 Mar 2015 Posty: 2309 Przeczytał: 0 tematów

W rzeczy samej, Babo Szanowna! Very Happy

babapl · Bywalec Dołączył: 23 Mar 2011 Posty: 2400 Przeczytał: 0 tematów

W jego filmach jest zawsze dużo dobrej muzyki (często jazzowej, hehehe).
Clint jest wielki, to prawda. I do tego republikanin, a nie jakiś przetrącony ciapciak demokrata. Very Happy

elf

Jego 'Bez przebaczenia" w bija w fotel.
[link widoczny dla zalogowanych]

Gdzie są ci prawdziwi mężczyzni z Dzikiego zachodu?

elf

Ostatni obejrzany film, który mnie zmroził i był ze mną tygodnie, oraz pomyślałem po co oglądać amerykańskie góówna typu Superman, Avengers i tego typu. Od tej pory już nie oglądam tego typu bzdur.
Film absolutne Arcydzieło
Michałkow '' Spaleni Słońcem''.

Pędźdoliną · Bywalec Dołączył: 27 Mar 2015 Posty: 2309 Przeczytał: 0 tematów

Spaleni słońcem - przede wszystkim Oleg Mieńszykow, aktor wybitny.
Czechowowski klimat wpleciony w potworność "polowania na czarownice" sowieckiej Rosji lat 30-tych.
To wszystko tak, a nawet bardziej niż tak..
Słowiańszczyzna Michałkowa (jak dla mnie) nie do przyjęcia.
Obca jak skurwysyn.
Mentalność człowieka przyzwyczajonego do życia na klęczkach.

Pędźdoliną · Bywalec Dołączył: 27 Mar 2015 Posty: 2309 Przeczytał: 0 tematów

Wpis Baby gdzieś zginął.
Gdyby żył Antonioni, to może by powstała następna Przygoda?
Rozbłysły wczoraj cmentarze migotliwymi światełkami pamięci.
Plac Defilad rozbłysnął żałosnym poszukiwaniem punktu odniesienia, kolejnego spoiwa usiłującego zespolić to, co od dawna do imentu popękane.
Z niejakim rozbawieniem (zdaję sobie sprawę, że w obliczu śmierci nieszczęsnego desperata to nieodpowiednie słowo, ale trudno reagować inaczej) przeczytałem wczoraj na salonie.24 powielane do bólu 15 punktów skowytu psów z kulawymi nogami, z przerażeniem obserwujących idącą wytyczonym szlakiem karawanę.
Opozycja ma swój Tian'anmen.
Chocholi taniec opuszczonych przez nadzieję idiotów, którym wmówiono, że są solą tej ziemi.
Tenkraju dokładniej.
Ps.
Najbardziej w tych 15 punktach bawi mnie oddzieckasłuchanie Trójki.
Kaczkowski?
Mann?
Może Ptaszyn Wróblewski?
Przecież nie od dziecka była Marta Jethon. Laughing

babapl · Bywalec Dołączył: 23 Mar 2011 Posty: 2400 Przeczytał: 0 tematów

Wpis baby nie zginął, tylko został zginięty. Nie pierwszy zresztą.
Doszłam bowiem do wniosku, że jeśli coś nie jest warte uwagi przez jedną dobę, to przez dalsze też nie będzie.

Pędźdoliną · Bywalec Dołączył: 27 Mar 2015 Posty: 2309 Przeczytał: 0 tematów

Wow!
Ja akurat zauważyłem......
Ale widocznie jestem nikt..... człowiek bez właściwości. Crying or Very sad

babapl · Bywalec Dołączył: 23 Mar 2011 Posty: 2400 Przeczytał: 0 tematów

A mnie skąd wiedzieć, a? Trza było choć jaki dymek posłać.

Pędźdoliną · Bywalec Dołączył: 27 Mar 2015 Posty: 2309 Przeczytał: 0 tematów

Dymek.

Pędźdoliną · Bywalec Dołączył: 27 Mar 2015 Posty: 2309 Przeczytał: 0 tematów

Siadłem se dziś na zydlu, a że miałem chwilę wolnego czasu, to se też pomyślałem.
O zaborach i o agresji w 1939 roku.
1939 pomijam (niemiecki atak), bo to była część wojny p-ko połowie światu.
Bardziej interesowały mnie zabory, w wyniku których z mapy Europy zniknęło duże i ludne państwo o bogatej historii.
Bach, bach, bach i nie ma.
I długo nie było.
A dziś?
Polska to bezsenne noce za Odrą i Bugiem.
Polskość to niebezpieczeństwo zarażenia pragnieniem wolności i demokracją w bardzo specyficznym wydaniu.
Polskość to nienormalność, jak rzekł swego czasu pokraczny człowieczek, który nigdy nie będzie klasykiem, nawet przekrętu i głupoty.
Polskość to wyraźny wyłom w sztucznie kreowanym panslawizmie, to nieprzystawalność do antyklerykalnej urzędniczo lewackiej Europy.
Polskość to inność, to nie żebractwo czy inny komensalizm, ale też nie odwieczna orka na nieurodzajnym ugorze.
Polskość to radość życia, to częste potykanie się o własne zbytnio roztańczone nogi, to subtelnie wyważona zależność między wypełnieniem obowiązków a spełnieniem pragnień, to coś, co oddał w swojej muzyce Fryderyk Chopin.
To naturalna lekkość, choćby z chomątem na szyi.
To coś, czego zazdroszczą i za co nienawidzą.

lutnia · Bywalec Dołączył: 24 Mar 2011 Posty: 2723 Przeczytał: 0 tematów

Gargangruel

Pędźdoliną · Bywalec Dołączył: 27 Mar 2015 Posty: 2309 Przeczytał: 0 tematów

W Zaduszki???
Trzeźwy jak świnia.
Ps.
Szedłem sobie z Benkiem koło kościółka na górce i tak mi wpadło do łba, jak bardzo MUSZĄ nas nienawidzić. To i se wieczorem napsadałem.

Pędźdoliną · Bywalec Dołączył: 27 Mar 2015 Posty: 2309 Przeczytał: 0 tematów

A z Trójki odszedł Artur Andrus!!!! Shocked

Oj, że też Piotr Szczęsny nie doczekał!
Krzyż na drogę obydwu, jednemu a priori.

Artura Andrusa ni dowcip, ni głos, ni morda nigdy nie wzbudziły u mnie czegokolwiek poza pogardliwym lekceważeniem cwaniaka, który na ograniczeniu/zaślepieniu zasłuchanej w inteligenckie radio gawiedzi stworzył sobie całkiem wygodne lokum dyżurnego nie tylko satyryka.
Takiego na zawołanie.
Takiego taniego kurwę za garść moniaków, cuś w rodzaju Marcina Wolskiego po "naszej" stronie.
Niech idzie.
A Wolski to długo jeszcze?
Ps.
Chamstwo szerzy się wszędzie, jest mniej krwiożercze od ISIS, ale w perspektywie lat wcale nie mniej groźne.

Pędźdoliną · Bywalec Dołączył: 27 Mar 2015 Posty: 2309 Przeczytał: 0 tematów

........na wieki wieków!

Ni dymka, ni dudy.
Napisałem se pijerdołę pod notką mej faworyty eski na salonie.24.
Eska domaga się wpływu "zwykłych ludzi" na kształtowanie TU i TERAZ.
W kontekście poddywanowych podgryzań pisiorskiej wierchuszki.
Poniekąd ma rację, ale nie do końca - a w ogóle to zastanawiam się, jakie by było jej hipotetyczne miejsce i rola jakieś pół wieku temu na baaardzo dalekim wschodzie.
Wprowadzała by kulturę, czy ją by reedukowano?

Gargangruel

Eska jest fachowcem od samorządów. Na przełomie lat 80/90 UBIEGŁEGO WIEKU i ja znałem się na tym co nieco. Potem mi przeszło.
Jednak jakieś residua mi w głowie się kołaczą.
Samorząd został upartyjniony na wyższych szczeblach, a na niższych sprywatyzowany. W "moim" Janowie wójt jest już "od zawsze" i będzie do śmierci, bo ma od cholery rodziny i ją wspiera, co gwarantuje mu kolejne wybory.
To trzeba zmienić, ale NIE PRZYPUSZCZAM, aby PiS to zrobił. PiS raczej chce SKORZYSTAĆ z tego upartyjnienia GDZIE SIĘ DA.

Pędźdoliną · Bywalec Dołączył: 27 Mar 2015 Posty: 2309 Przeczytał: 0 tematów

O, to to to.
Ludzie w terenie głosują na SWOICH.
To nie listy, tu spadochroniarze nie przejdą. Oczywista, że jeśli obecny samorząd nakradł za dużo, to wybiorą (nieco) inny.
Ale nadal SWÓJ.

Gargangruel

elf

Kaczor chciał tych wszystkich wiecznych prezydentów miast, burmistrzów i wójtów odstawić na bok.
Podniósł się niemiłosierny kwik.
Mam nadzieję, że przepchną dwie kadencje od następnych wyborów samorządowych.
Nie tylko w małych miejscowościach są wieczni. W Warszawie, Trójmieście, Krakowie, Rzeszowie i w dziesiątkach innych dużych miast jest to samo.
Mafia.

Gargangruel

Pędźdoliną · Bywalec Dołączył: 27 Mar 2015 Posty: 2309 Przeczytał: 0 tematów

Pędźdoliną · Bywalec Dołączył: 27 Mar 2015 Posty: 2309 Przeczytał: 0 tematów

Biskup Pieronek.
Episkopat (dyplomatycznie, ma się rozumieć) dał głos, że prywatna wypowiedź biskupa nie jest stanowiskiem episkopatu.
Ble, ble, ble.
Prywatnie to se Pieronek może powiedzieć, że jest fanem piłki nożnej.
Albo miłośnikiem pierogów ze skwarkami.
Nieprawdopodobne.
Ale cóż - tam też połowa dla przykładu pod mur, a wśród reszty szukać winnych.
Z rzeczy równie fajnych Biedroń o kolejnym podpaleniu w Rzeszowie i była funkcjonariusz Fołta-Nowacka o swym śledztwie w sprawie Amber Gold.
Serce roście....