www.gargangruelandia.fora.pl

Gargangruel

Aż taki wolny to nie byłem. Rolling Eyes

morpork · Bywalec Dołączył: 10 Mar 2013 Posty: 1958 Przeczytał: 0 tematów

No to już wiadomo dlaczego ostatnio mało pisałeś. Byłeś na lotach. Laughing

Gargangruel

Guzik prawda. Harowałem jak wół. Oczyściłem stajnię Augiasza, czyli zrobiłem w końcu porządek z książkami. Mam nadzieję, że już do śmierci mnie nic takiego znowu nie spotka.
Brrr...

babapl · Bywalec Dołączył: 23 Mar 2011 Posty: 2400 Przeczytał: 0 tematów

Huk roboty odwalony, ciekawe tylko, gdzie ona Ci tych karbów narobi?...

Gargangruel

Też się zastanawiam... Laughing

lutnia · Bywalec Dołączył: 24 Mar 2011 Posty: 2723 Przeczytał: 0 tematów

Jezioro Chechło - Nakło.

Dziś już od godziny 8:30 droga Tarnowskie Góry- Miasteczko Śląskie została zablokowana samochodami którymi mieszkańcy Górnego Śląska chcieli uciec od niesamowitych upałów. Nie mieli szans, ludzie już nocą zajęli każdy wolny skrawek gdzie może zmieścić się samochód. Śląsk ma sporo zbiorników wodnych, ale ich czystość urąga wszelkim zdrowotnym standardom.
Nie wiem ilu ludzi opanowało dziś brzegi "mego" jeziora, od ratowników usłyszałem że takich tłumów jeszcze nie widzieli. 400 - 600 tysięcy odpoczywających, tylu już było i drogi po terenie ośrodka były na swój sposób przejezdne, dziś klops totalny. Uratował mnie Przyjaciel który ma daczę po drugiej stronie jeziora i u Niego jakoś dało się upchać moją brykę.

Jezioro Chechło - Nakło.
Na dalszym planie pole namiotowe. Tylko tam można grillować.

Jezioro Chechło - Nakło. Mamy najczystsze jezioro na Górnym Śląsku, ale nie dziś, przy takich tłumach.

Jezioro Chechło - Nakło.
To są zdjęcia robione w samo południe. Dwie godziny później nie było już dojścia do wody. Makabra, ale JAKA PRZYJEMNOŚĆ gdy odpłynąłeś kilkanaście metrów od brzegu.

lutnia · Bywalec Dołączył: 24 Mar 2011 Posty: 2723 Przeczytał: 0 tematów

WTA Stanford. Agnieszka Radwańska gra finał z Dominiką Cibulkovą

[link widoczny dla zalogowanych]

Czekałem na ten finał, sam byłem ciekaw postawy Dominiki, po "rowerku" z Radwańską w Sydney na początku roku.
Transmisja w TVP 2. Ja się śmieję na to swoiste wynagradzanie "za postawę" A. Radwańskiej i ten komentarz ociekający lukrem, gdy jeszcze niedawno pluło się jadem.

morpork · Bywalec Dołączył: 10 Mar 2013 Posty: 1958 Przeczytał: 0 tematów

U mnie też było pospolite ruszenie na kąpieliska. Jedno nawet zamknęli o 14stej, bo nie było już miejsca. Wieczorem sznur samochodów ze strony Skorzęcina przelotem mijał miasto.
U mnie na dworze teraz 24 stopnie, więc otwarte okna niewiele wychładzają. Laughing

Obejrzałem w tym upale Jak zostać królem. Fajny filmik, ale nie wiem dlaczego reklamowano to jak głupkowatą komedię?

morpork · Bywalec Dołączył: 10 Mar 2013 Posty: 1958 Przeczytał: 0 tematów

Gargangruel

Poszło na złom. Laughing

ix

Jędruś, może byś się tak wypowiedział w salonie o Powstaniu?

Gargangruel

Może, ale nie teraz. Trochę późno.

morpork · Bywalec Dołączył: 10 Mar 2013 Posty: 1958 Przeczytał: 0 tematów

ix

Dlaczego nie śpicie? Też za gorąco? U mnie w domu 26 celsjuszów. Za oknem chłodniej o parę stopni, ale ferajna komarów bacznie mnie zza szyb obserwuje i tylko czeka na pochopny ruch z mojej strony. Z tego co widzę, komary wystawiły czaty na wszystkich szybach, ponieważ stosują permanentny monitoring.

morpork · Bywalec Dołączył: 10 Mar 2013 Posty: 1958 Przeczytał: 0 tematów

Cudowne. Aż sobie wyobraziłem te komary siedzące na szybie z cieknącą ślinką. I wołają, otwórz okno, otwórz okno. Laughing

Też gorąco. Okno mam uchylone od góry. Chyba jakoś nic nie wlatuje.

ix

Wystawiły nawet niewinnie wyglądającą czujkę za oknem w kuchni. Mruga do mnie niby z rezerwą, ale i równocześnie wabiąco. Zdaje się, że komarzyca. Za plecami ma ukrytą całą czeredę kumpli, pewnie przypuszcza, że nie widzę.

morpork · Bywalec Dołączył: 10 Mar 2013 Posty: 1958 Przeczytał: 0 tematów

Pod wieczór zdecydowałem się na trochę ruchu. Wsiadłem na rower. Skręcam przed stacją w stronę lasu. Jadę chwilę polną drogą. Już się pojawiają. Mijam się jakąś kobietą i chłopakiem. Ona trzyma w ręku gałązkę, którą odgania od siebie i jego. Skręcają w stronę pałacu. Jadę jeszcze kawałek. Muszę szybko zawrócić i jeszcze szybciej uciekać z powrotem. Chmara obrzydliwych much nade mną.
Drogami polnymi i leśnymi nie dało się jeździć w tym upale. Laughing

Pojeździłem trochę asfaltowymi.

ix

Muchy też wredne są, zwłaszcza gdy prześladują chmarą i na rowerze, ale komary wredniejsze. Przez komary czasem jest tak, że nie można drapać ugryzień, bo obie ręce są już zajęte rozdrapywaniem.

To tymczesem. Idę spróbować iść spać, spróbuję też zmylić komary, które się przedarły, szczególnie te, które jeszcze nie pogryzły.
Na razie

morpork · Bywalec Dołączył: 10 Mar 2013 Posty: 1958 Przeczytał: 0 tematów

Też idę.
Włączyłem wiatraczek. Taki mały postawiony na biurku, ale sporo daje.
Nie kieruję już go na twarz, bo można się kaszlu nabawić, w upale...

Zimnych snów.

P.S. W upale można się chłodzić w markecie, gdzie jest klimatyzacja. Byłem po piwo w Dino. Po wyjściu miałem wrażenie, że wchodzę do piekarnika.
P.S. II Tak myślę, że lepiej nie jeździć nad jeziora ze ściśniętymi sardynkami na plaży. Więcej miejsca jest w wannie. Z zimną wodą. A jakby do tego jeszcze wiatraczek dostawić? Wink

I nie ma tam much na rowerze. Laughing

ix

Nawet o tym nie myśl! Z tym wiatraczkiem! Ty wiesz, co byłoby, gdyby wiatraczek też się chciał schłodzić w wannie z Tobą?
Napiszę. Byłby to dla niego ostatni post, jaki czytasz. Dla Ciebie zresztą też.
To tylko Melu Gibsonu udało się to przeżyć i czytać w myślach kobiet, ale to dlatego, że tamten wiatraczek (o ile to był wiatraczek) to był chińska podróba. No i w USA jest inne napięcie. W tym przypadku niższe, bo w takim Detroit jest wyższe, a że Afrów jest tam 80% procent (i przybywa), to jeszcze rośnie. Tzn. nie chodzi, że Detroit rośnie, bo ono akurat się kurczy. Czarno widzę przyszłość tego Detroit.
I Twoją, jeżeli będziesz się kąpał z wiatraczkiem.

lutnia · Bywalec Dołączył: 24 Mar 2011 Posty: 2723 Przeczytał: 0 tematów

babapl · Bywalec Dołączył: 23 Mar 2011 Posty: 2400 Przeczytał: 0 tematów

Komary w tym roku obrodziły, prawdziwa plaga. I upały im zupełnie nie szkodzą, o dziwo!
Człowiek ledwie zipie, odwadnia się i ląduje w szpitalu (jak te dzieci z kolonii) a taka chudzina lata w pełnym słońcu i nic!
A spróbuj podejść do jakichś krzaków w celu prac ogrodniczych - to cię żywcem pożrą! Im nie przeszkadza nawet to, że jesteś w ruchu, trafią w ciebie bez trudu. Ty nie masz szans dopóki to bydlę gdzieś nie przysiądzie. Niestety najczęściej przysiada na tobie...Odgrywanie się na nim WTEDY ma taki sam sens, jak wywalenie rządu Tuska po 6 latach.
Zużyłam już tubkę Fenistilu i ze trzy cytryny, bąbel przy bąblu!
W domu nieco lepiej, mam siatki w każdym oknie, więc mogę tę zupę z zewnątrz wpuszczać bez komarów. Ale w drzwi siatek przecież nie wkleję. A te dranie na to tylko czekają: żebyś go wniósł do domu na własnych plecach.
Dokończy dzieła dwie godziny później, jak będziesz w łóżku...,
czego życzę autorowi hasła:Małe jest piękne.

Gargangruel

A próbowałaś się z nimi zaprzyjaźnić?

Gargangruel

W pokoju, za zasłoniętymi oknami 31 stopni. A za oknem 41.
W nocy ma być chłodniej. Tylko 28 "cy cuś".

morpork · Bywalec Dołączył: 10 Mar 2013 Posty: 1958 Przeczytał: 0 tematów

A u mnie już tylko 26 na zewnątrz, w cieniu! Była lekka burza, trochę popadało.
W domu niestety jeszcze gorąco. Ale w nocy ma być już 17. Znaczy będzie tak pewnie przez moment o świcie.

Gargangruel

Chyba już można rozpocząć import skorpionów. Skorpiony zjedzą komary i będzie git.

morpork · Bywalec Dołączył: 10 Mar 2013 Posty: 1958 Przeczytał: 0 tematów

U mnie jeszcze 22. Tak jak pokazuje o2. A Warszawie jest jeszcze 29? Shocked

misiowilk · Gość

Niedawno było 27. Przy okazji termorganoleptyki obserwowałem wojnę pokoleń.
Jeży.

morpork · Bywalec Dołączył: 10 Mar 2013 Posty: 1958 Przeczytał: 0 tematów

Uuu. Zobaczcie to. Idzie na mnie wielki front burzowy.
[link widoczny dla zalogowanych]

Już się cieszę. Laughing

Ale.. gwałtowne wiatry mogą zniszczyć rolnikom uprawy przed żniwami. W zasadzie to już się zaczęły. Oby nie.

lutnia · Bywalec Dołączył: 24 Mar 2011 Posty: 2723 Przeczytał: 0 tematów

Ohoho! To nie wygląda zbyt ciekawie. Chociaż za oknem jeszcze +28C, gdy wiatr prze chwilą uderzył, ledwie zdążyliśmy pozamykać okna bez strat Very Happy

morpork · Bywalec Dołączył: 10 Mar 2013 Posty: 1958 Przeczytał: 0 tematów

U mnie się błyska, ale z drugiej strony. To chyba ta pojedyncza kropka na mapie w moim regionie.
Tę fale przewiduję u mnie za jakieś 2 godziny.

lutnia · Bywalec Dołączył: 24 Mar 2011 Posty: 2723 Przeczytał: 0 tematów

Tego jeszcze nie widziałem, poprzez chmury, widzę jakieś niesamowite rozbłyski w wyższych partiach chmur. Co ciekawe, nie słychać grzmotów.
Naprawdę, widok który budzi niepokój!

Gargangruel

U mnie jest 27 i nie zanosi się na mniej. Wiatru ni na lekarstwo.

morpork · Bywalec Dołączył: 10 Mar 2013 Posty: 1958 Przeczytał: 0 tematów

Oj, pisałem 2 godziny. A to już koło mnie. I pada.
Leje!
[link widoczny dla zalogowanych]

babapl · Bywalec Dołączył: 23 Mar 2011 Posty: 2400 Przeczytał: 0 tematów

U mnie leje już dwie godziny. Burza było mikra, ale deszcz ulewny i chyba nie zamierza prędko odpuścić.
Kurczę, znowu trawa będzie rosła jak wściekła...

lutnia · Bywalec Dołączył: 24 Mar 2011 Posty: 2723 Przeczytał: 0 tematów

morpork · Bywalec Dołączył: 10 Mar 2013 Posty: 1958 Przeczytał: 0 tematów

babapl · Bywalec Dołączył: 23 Mar 2011 Posty: 2400 Przeczytał: 0 tematów

Niestety, ochłodziło się minimalnie. Dopiero jutro złapiemy oddech, ale nie na długo, bo następne upały już ante portas.

morpork · Bywalec Dołączył: 10 Mar 2013 Posty: 1958 Przeczytał: 0 tematów

U mnie się przyzwoicie ochłodziło - na zewnątrz, nie w domu. A w stolicy dziś nocny upał. Współczuję. Laughing

A mnie ręka cierpnie chyba od tych upałów? Rolling Eyes

lutnia · Bywalec Dołączył: 24 Mar 2011 Posty: 2723 Przeczytał: 0 tematów

"Straszyło" tylko, spadło parę kropel. Na dworze +26C, w garażu, w kanale gdzie mam trochę pracy porządkowej +30C i żaden nawiew nie jest w stanie tego zmienić.

Gargangruel

Niejaka maia14 w salonie 24 wymiękła i zbanowała mnie u siebie, po przedstawieniu pierwszego dowodu jej łgarstw i manipulacji.
Będę musiał napisać teraz notkę o tych nieszczęsnych konferencjach, bo sprawa jest prosta jak drut, ale okropnie ją gmatwają.

morpork · Bywalec Dołączył: 10 Mar 2013 Posty: 1958 Przeczytał: 0 tematów

Napisałeś u niej tylko to co widać i dała Ci bana?

Gargangruel

Był chyba jeszcze jeden wpis o dowodach na kłamstwo rządu i Autora.
Tak mi się wydaje.

morpork · Bywalec Dołączył: 10 Mar 2013 Posty: 1958 Przeczytał: 0 tematów

Prawda boli. Laughing

babapl · Bywalec Dołączył: 23 Mar 2011 Posty: 2400 Przeczytał: 0 tematów

Ja nie wiem, czy tych ludzi cokolwiek boli, czy ich cokolwiek zawstydza? Można głosić dowolne kłamstwa bez mrugnięcia powieką i nawet w sytuacji przyszpilenia (dobre pytanie Gargangruela o termin następnego szczytu) brnąć dalej. Zero refleksji.

A sam tytuł tej notki - cóż za hucpa! Kaczyński winien bo ma spóźniony zapłon, ale Tusk stojący w opozycji do narodu jest ok. Ta data to według mnie perfidna prowokacja - nie pierwsza i pewnie nie ostatnia. Jeśli natomiast zadecydowano za nas to znaczy, że nasz rząd nie ma nic do powiedzenia. W sumie nie wiadomo co gorsze.

Jedno tylko mnie pociesza: można długo jechać na tygrysie, ale kiedyś trzeba z niego zsiąść...
I to dopiero będzie bolało, drogi Morporku!

Gargangruel

Jest prawdą, że terminy konferencji ustalane są na 5 lat z góry.
Rzeczywiście, termin konferencji w 2013 roku został ustalony w roku 2008, tak jak w roku ubiegłym 2012 ustalono termin konferencji na rok 2017.
To właśnie ten ZNANY od 5 lat termin jest DOWODEM winy rządu Tuska.
Nie jest natomiast prawdą, że ustalony z takim wyprzedzeniem termin konferencji jest ŚWIĘTY. W roku 2009 w Danii konferencja odbyła się w innym terminie, niż ustalony wcześniej i potwierdzony na DWA lata przed konferencją.
Datę konferencji w Danii zmieniono ROK przed konferencją.

babapl · Bywalec Dołączył: 23 Mar 2011 Posty: 2400 Przeczytał: 0 tematów

No, tak ale 5 lat temu 11 Listopada też był świętem państwowym, więc Polacy mogli termin odrzucić i negocjować inny.
Szczerze mówiąc to pchanie się do organizowania takich spędów to leczenie kompleksów i okazja do wyrzucania pieniędzy pod hasłem PROMOCJA POLSKI.
Już nas prezydencja w UE wypromowała, że hej! Ale z prezydencji nie można się było wykpić, Szczyt klimatyczny chyba nie jest przymusowy?

Gargangruel

Właśnie o tym mówię, że podjęcie decyzji o zorganizowaniu konferencji w dniach 11-22 listopada i to jeszcze w Warszawie, jest dowodem na konfrontacyjny model sprawowania władzy przez Tuska.

Gargangruel

Zapraszam do salonu 24. Popełniłem notkę o konfklimie.