Forum www.gargangruelandia.fora.pl Strona Główna www.gargangruelandia.fora.pl
Strefa wolna od trolli
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Lwów, Łyczaków. Grób K. J. Ordona. Taka sobie historia

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.gargangruelandia.fora.pl Strona Główna -> Wątki Lutni
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 12:00, 23 Lis 2016    Temat postu: Lwów, Łyczaków. Grób K. J. Ordona. Taka sobie historia


Konstanty Julian Ordon nie zginął w czasie walk o Warszawę, jak chciał tego Adam Mickiewicz. • Fot. Domena publiczna / Wikimedia Commons

Nam strzelać nie kazano. - Wstąpiłem na działo
I spójrzałem na pole; dwieście armat grzmiało.
Artyleryi ruskiej ciągną się szeregi,
Prosto, długo, daleko, jako morza brzegi;
I widziałem ich wodza: przybiegł, mieczem skinął
I jak ptak jedno skrzydło wojska swego zwinął;
Wylewa się spod skrzydła ściśniona piechota
Długą czarną kolumną, jako lawa błota,
Nasypana iskrami bagnetów. Jak sępy
Czarne chorągwie na śmierć prowadzą zastępy.

..............................................................

Dusze gdzie? nie wiem; lecz wiem, gdzie dusza Ordona.
On będzie Patron szańców! - Bo dzieło zniszczenia
W dobrej sprawie jest święte, Jak dzieło tworzenia;
Bóg wyrzekł słowo stań się, Bóg i zgiń wyrzecze.
Kiedy od ludzi wiara i wolność uciecze,
Kiedy ziemię despotyzm i duma szalona
Obleją, jak Moskale redutę Ordona -
Karząc plemię zwycięzców zbrodniami zatrute,
Bóg wysadzi tę ziemię, jak on swą redutę.



Za zgodą "pani od polskiego" a tak naprawdę z JEJ inspiracji recytowałem ten wiersz podczas akademii na inaugurację roku szkolnego w szkole podstawowej na Sępolnie we Wrocławiu 1 września 1956 roku.
Mówiłem z emfazą i patosem, twarz Mamy i Antenata zbielała, dyrekcja wymienia spanikowane spojrzenia gdyż I sekretarz dzielnicowej PZPR wstaje, wyciera spocone ręce o spodnie i.........................,
zaczyna ostentacyjnie bić brawo.........................
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 12:46, 23 Lis 2016    Temat postu:



Rosyjski szturm na Wolę
Szturm na wolskie fortyfikacje rozpoczął się we mgle, 6 września o świcie. Ordon, obserwujący przez lunetę pozycje wroga, miał pierwszy dostrzec przygotowania do ataku. Rosyjski ostrzał placówki nr 54 wywołał pewien popłoch w szeregach jej obrońców. Obiecane wsparcie nie nadchodziło, a opór był słaby i dość chaotyczny. Żołnierze rosyjscy szybko zaczęli się wdzierać za palisadę. Polski odwrót był niemożliwy. Tuż przed ósmą rano z hukiem w górę wzbił się wysoki słup dymu – dzieło nr 54 wyleciało w powietrze. Rosjanie zatrzymali się: Moskwa na razie struchlała, zdrętwiała i wszędzie armatnio umilkła jak daleko rozciągał się głos tego wybuchu. Nieprzyjaciel obawiał się, że szańce zostały podminowane. Zdezorientowani byli także obrońcy, sam Ordon później nie był w stanie lub nie chciał opisać, co wówczas dokładnie się stało. Jego relacje były sprzeczne; niektóre spisał, inne zanotowali jego rozmówcy. Była w nich mowa o pomyłce, przypadkowym zaprószeniu ognia przez nieuważnego żołnierza, w jednym z opisów znowu pojawiła się wersja celowego działania. Konsekwentna była natomiast ocena skutków: wybuch ten wprawdzie kosztował dużo – pisał Ordon − zginęło bowiem wielu naszych, a więcej nieprzyjaciela, ocalił jednak życie większej liczby naszych żołnierzy, którzy byliby zginęli od bagnetu spitego i rozbestwionego żołdaka moskiewskiego.
Zginęło wówczas wielu polskich obrońców oraz atakujących Rosjan, jednak dane o stratach są nieprecyzyjne. Poległ m.in. płk Aleksander Tuchaczewski, pradziad gen. Michaiła Tuchaczewskiego. Ordon, oszołomiony wybuchem i poważnie poparzony na twarzy i rękach, na kilkanaście dni stracił słuch. Dowodzący placówką mjr Dobrzelewski nie ucierpiał. Pozostał w Warszawie po kapitulacji i ponowił przysięgę carowi.
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 12:56, 23 Lis 2016    Temat postu:


styczeń 2015. Cmentarz Łyczakowski. Rozsypujący się grób K.J. Ordona(fot.wł.)

Coś ty uczynił światu Ordonie, że Cię w trzy groby zamknięto po zgonie
Ta parafraza znanego wiersza Cypriana Kamila Norwida dobrze odpowiada pośmiertnym losom Juliana Ordona. Przyjaciół przygotował ponoć na ewentualność śmierci samobójczej: Czuję już zbliżający się kres życia, nie chcę zaś umrzeć w szpitalu. Pragnę śmierci żołnierskiej, od kuli, a ponieważ nie mam już nadziei, aby mnie zaszczyt ten spotkał na polu bitwy, przeto muszę sobie sam poradzić. Mimo to szok był duży. Jego bliski przyjaciel, poeta Teofil Lenartowicz, przestraszony i zgorszony pisał: Nowe nieszczęście, nowy skandal, wczora w nocy wystrzałem z pistoletu zakończył życie Ordon. W gazetach lwowskich informował rodaków, że czyn był skutkiem spleenu, tj. rodzajem chorobliwego zniechęcenia do życia, jakim bohater miał zarazić się w czasie pobytu w Wielkiej Brytanii. Pisał też, że jedyną wadą Ordona był brak „zasady religijnej”.
Ordon w testamencie prosił o skremowanie ciała i pochówek bez religijnych obrządków. Pierwszy pogrzeb odbył się we Florencji. Miał wojskowy charakter, przyszło bardzo mało osób. W 1891 roku urna z prochami została koleją przewieziona do Lwowa. Tam, 6 listopada, w asyście władz miejskich złożono ją tymczasowo w grobowcu rodziny Baczewskich na cmentarzu Łyczakowskim. Ostatni pogrzeb odbył się 29 listopada 1896. Miał bardzo uroczysty charakter, uczestniczyły w nim delegacje władz miejskich, weterani powstań z 1831 i 1863 roku, młodzież akademicka, delegacja włościan, przedstawiciele korporacji z chorągwiami, straż pożarna oraz członkowie towarzystwa „Sokół”. W sumie ok. 1000 osób. Śpiewano pieśni patriotyczne i religijne. Odprawiono także, wbrew woli Ordona, modły za jego duszę: zanosił je pastor Grafl, jako zmarły był protestantem. Prochy spoczęły w ufundowanym ze składek grobowcu, którego autorem był znany lwowski rzeźbiarz Tadeusz Barącz autor wielu pomników m.in. Jana III Sobieskiego, Mickiewicza, Kopernika.
Całość pod:
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 13:03, 23 Lis 2016    Temat postu:


styczeń 2015. Cmentarz Łyczakowski. Rozsypujący się grób K.J. Ordona(fot.wł.)


styczeń 2015. Cmentarz Łyczakowski., w stanie dewastacji grób K.J. Ordona(fot.wł.)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 13:24, 23 Lis 2016    Temat postu:


Placyk przed grobem K.J. Ordona, kiedyś miejsce zbiórek, apeli patriotycznych młodzieży lwowskiej. Bywała tu Babcia i Mama, bez przymusu, z potrzeby serca.


Z woli "wuja Jo", Niemców i Franklina Delano Roosevelta, jest tak jak widzimy na fotografii.............


Ostatnio zmieniony przez lutnia dnia Śro 13:38, 23 Lis 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 13:32, 23 Lis 2016    Temat postu:







Nie było innych miejsc na ich pochówek? Cała plejada moskalskiej żulii "obsiadła" placyk K.J. Ordona.....................
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 13:49, 23 Lis 2016    Temat postu:






Grób K.J. Ordona na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie. Koniec lipca 2016r.

Od 1989 roku pytałem kolejnych konsulów RP we Lwowie co z ratowaniem grobu, odpowiedzią były tylko bezsilnie a raczej bezradnie rozłożone ramiona.....................


Ostatnio zmieniony przez lutnia dnia Śro 19:13, 23 Lis 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 17:39, 23 Lis 2016    Temat postu:

I STAŁ SIĘ CUD:





Ustawiono rusztowanie i do akcji wkroczyli młodzi polscy konserwatorzy.
Wszystko ręcznie, na bloczkach, demontowano poszczególne elementy Pomnika..
Ustawiono namiot, aby ciekawscy nie przeszkadzali a innych nie drażnić...........
Tempo iście kosmiczne!!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 17:55, 23 Lis 2016    Temat postu:







JARKACZ! Skąd u Ciebie taka siła! Masz we mnie dozgonną wdzięczność, człowieka który miłość do Ojczyzny wyssał z mlekiem Matki!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.gargangruelandia.fora.pl Strona Główna -> Wątki Lutni Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin