Forum www.gargangruelandia.fora.pl Strona Główna www.gargangruelandia.fora.pl
Strefa wolna od trolli
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pora wrócić do demokracji

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.gargangruelandia.fora.pl Strona Główna -> Moje archiwum salonowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gargangruel
Administrator



Dołączył: 23 Mar 2011
Posty: 6691
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ZE SREBRNEGO NOWIU

PostWysłany: Nie 20:40, 15 Lut 2015    Temat postu: Pora wrócić do demokracji

21.11.2014 15:39 Odsłon: 1526 47 Komentuj

Mam wrażenie, że zdecydowana większość osób komentujących niewątpliwy skandal wyborczy, jakiego jesteśmy świadkami, miesza ze sobą przynajmniej trzy odrębne kwestie. Pierwsza z nich, to awaria systemu transmisji danych do komisji wyborczych wyższego szczebla, druga, to – znana już od dawna – wrażliwość systemu wyborczego na fałszerstwa dokonywane ilością głosów nieważnych, trzecia wreszcie, to sama zasada głosowania do ciał przedstawicielskich stosowana w Polsce. Jest faktem, że gdyby nie awaria systemu, to pozostałe dwie kwestie pozostałyby nadal ukryte. Jednak szum wokół wyborów, spowodowany nią, pozwala rzucić snop światła na całość systemu wyborczego w Polsce.
Dodatkowym czynnikiem zwiększającym bałagan okazało się, wyjątkowo marne, radzenie sobie z powstałą sytuacją przez PKW.
Większość komentatorów wrzuca sprawę awarii, fałszowania wyborów i złego instruktażu, czy też złego zaprojektowania kart wyborczych do jednego worka, co powoduje wyjątkowy miszmasz i uniemożliwia praktycznie wyciągnięcie właściwych wniosków z zaistniałej sytuacji.
Spróbujmy trochę to uporządkować.
Zacznijmy od systemu. Nie liczy on głosów wyborców. Nie skanuje kart wyborczych, nie rozkłada kart „ na kupki”. Jak rozumiem, zlicza on głosy wprowadzone do niego ręcznie przez upoważnione osoby i daje do tych obliczeń wgląd innym upoważnionym osobom i tak dalej, aż do PKW.
Głosy wyborców są nadal liczone ręcznie przez obwodowe komisje wyborcze, a wszystkie komisje wyższego szczebla otrzymują papierowe protokoły, które są także „ręcznie” sprawdzane i zatwierdzane. System transmisji danych powinien służyć jedynie szybkiemu powiadomieniu wyborców, o wynikach wyborów, choć – do chwili sprawdzenia papierowych protokołów – są to wyniki nieoficjalne. W przypadku poprawnego wprowadzania danych do systemu, wyniki oficjalne powinny okazać się identyczne.
Jak wynika z powyższego, to komisja obwodowa jest jedynie miarodajna do stwierdzenia wyniku wyborów na jej terenie, bo jedynie ona ma FIZYCZNY kontakt z kartami wyborczymi. Jeśli dobrze zrozumiałem informacje mediów, to PKW – w obliczu awarii – usiłowała podporządkować komisje systemowi, co jest niedopuszczalne. W przypadku braku możliwości wprowadzenia danych do systemu, komisja powinna PO PROSTU sporządzić ręcznie protokół z głosowania na jej terenie i odwieźć go – wraz ze stosownie zabezpieczonymi kartami wyborczymi – do siedziby komisji okręgowej. I tyle. Przez kilkadziesiąt, a może i więcej lat, ten system funkcjonował we wszystkich demokratycznych państwach.
Jeszcze raz powtórzę. Jeżeli komisje obwodowe prawidłowo obliczyły głosy i sporządziły prawidłowe protokoły z głosowania oraz dostarczyły zabezpieczone karty wyborcze, to nic się nie stało. Jedynym skutkiem awarii będzie jedynie opóźnienie podania wyników i wstyd przed światem.
Jeżeli tak było…
Druga kwestia, to lawinowo rosnąca liczba głosów nieważnych. System wyborczy jest całkowicie niezabezpieczony przed możliwością dopisania na karcie wyborczej drugiego „iksa”, co czyni głos nieważnym. Na marginesie trzeba dodać, że całkowitym nieporozumieniem jest uznawanie za głos nieważny „czystej” karty wyborczej. Taki głos powinien być, jak najbardziej, ważny, bo zawiera w sobie element wyboru. Wybieram nikogo, bo nikt mi nie odpowiada. Nieważny powinien być tylko głos nie zawierający wyboru, czyli podanie dwóch lub więcej osób na jeden mandat.
Cóż, zatem, mówią nam głosy nieważne? Wbrew pozorom mówią wiele.
Wybory są JEDYNĄ demokratyczną szansą dla przeciwników aktualnej władzy, aby ją zmienić. Z tego powodu każda taka osoba stara się, aby jej głos był ważny i ma upatrzoną wcześniej osobę czy, ogólnie, partię, na którą chce głosować. Szuka zatem na karcie wyborczej tej osoby czy partii i na nią oddaje głos. Prawdopodobieństwo oddania nieważnego głosu przez przeciwnika aktualnej władzy jest, praktycznie, zerowe. Powie ktoś, że są przeciwnicy nie tylko aktualnej władzy, ale przeciwnicy systemu i oni mogą oddawać głosy nieważne. Zgoda, ale takie osoby wyraźnie deklarują nieważność swego głosu czy to przez przekreślenie całej karty wyborczej, czy przez zaznaczenie w jakiś inny sposób swego protestu. Nie bawią się w stawianie „krzyżyków” na dwóch listach, bo wtedy deklarowaliby nie protest tylko swoją głupotę.
Czyli mogą być dwa rodzaje głosów nieważnych. Pierwszy to „czyste” karty albo głosy wyraźnie i programowo nieważne i drugi, czyli karty z głosami na dwie listy. Te ostatnie karty nie mają sensu z punktu widzenia przeciwników władzy, natomiast mają sens z punktu widzenia władzy, bo nie są przeciw niej.
Aby sprawdzić ich wpływ na wynik wyborów wystarczy po prostu sprawdzić bezwzględną liczbę głosów na daną partię obecnie i w poprzednich wyborach, a potem porównać odpowiednio ilość mandatów. Przyznam, że z niecierpliwością czekam na ostateczne wyniki, aby dokonać takich porównań.
I wreszcie trzecia kwestia, czyli podstawowe zasady wyborcze. I tu właśnie należy czym prędzej wrócić do demokracji, bo obecny system demokracją nie jest.
Przede wszystkim, z punktu widzenia demokracji, wybory, w których nie uczestniczy 50% +1 uprawnionych, nie powinny być ważne. Często się słyszy różne zdania, co jest istotą demokracji. Jedni mówią to, inni tamto, a prawda jest taka, że istotą demokracji jest kworum. Tam gdzie nie ma kworum, nie ma i demokracji. Większość musi się wypowiedzieć, aby sprawę rozstrzygnąć.
Drugą sprawą jest alfabetyczna kolejność na karcie wyborczej. Każde inne rozwiązanie nie jest demokratyczne.
Trzecią sprawą jest próg wyborczy, ale nie dla partii czy listy, ale dla mandatu. Na przykład przy 30 milionach uprawnionych do głosowania na 460 posłów wychodzi, że na jednego posła jest uprawnionych ok. 65, 2 tys. wyborców. Z tego kworum wynosi 32,6 tys. Czyli próg wyborczy dla posła powinien wynosić 16,3 tys. głosów.
Nie ma wtedy sensu instytucja „lokomotywy” wyborczej, nie ma sensu wystawianie na jednej liście więcej kandydatów niż mandatów, bo będą konkurowali ze sobą i zabierali sobie wzajemnie potrzebne głosy. Najważniejsze jednak, że wzrośnie wtedy ranga posła czy radnego. Poseł czy radny będzie naprawdę kimś. Nie będzie Posła RP, który zdobył 2000 głosów, czyli mniej niż niejeden radny w dużej gminie.
A co się stanie kiedy żaden z kandydatów na dany mandat nie uzyska tych 16,3 tys. głosów? Nic się nie stanie. Mandat pozostanie nie obsadzony przez całą kadencję. Będzie taniej. A co się stanie, jeśli w Sejmie będzie nie obsadzona połowa mandatów? Taki Sejm nie będzie mógł stanowić prawa. I bardzo dobrze, bo nie może być tak, aby reprezentacja 18 procent społeczeństwa deklarowała, że jest większością i może stanowić sobie takie prawo jak chce.
Obecny system nic z demokracją wspólnego nie ma. Jest swego rodzaju farsą odgrywaną co cztery lata, aby zapewnić godziwy byt wybrańcom.
Tylko czy na pewno narodu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.gargangruelandia.fora.pl Strona Główna -> Moje archiwum salonowe Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin