www.gargangruelandia.fora.pl

Gargangruel

20.01 22:37 Odsłon: 3149 48 Komentuj

Nie przepadam za Terlikowskim, ale – tym razem – trzeba się z nim zgodzić. Chodzi o stwierdzenie, że metoda komunikacji papieża Franciszka nie jest najszczęśliwsza i rodzi poważne problemy. Już od dłuższego czasu nurtowało mnie to, korzystam więc z okazji i spróbuję zwrócić uwagę na inny jeszcze, niepokojący mnie aspekt, związany z aktualnym pontyfikatem.
Kiedy umierał papież Pius XII chodziłem już do szkoły. Pamiętam wszystkich kolejnych papieży i na moich oczach znikał wielowiekowy ceremoniał związany z osobą i urzędem papieskim. Sądzę, że to dobrze, bo papież nie jest już monarchą i nie władza jest jego głównym atrybutem. Przepych monarszy zastąpiony został autorytetem, który szanowany jest również przez innowierców.
Tym niemniej papieżowi nadal przysługują pewne tytuły, z którymi wiąże się również określona odpowiedzialność. Te tytuły to: namiestnik Jezusa Chrystusa, następca Księcia apostołów, najwyższy kapłan Kościoła powszechnego, patriarcha Zachodu, prymas Włoch, arcybiskup i metropolita prowincji rzymskiej, głowa państwa watykańskiego. Papież stosunkowo rzadko występuje jako namiestnik Chrystusa i należy mieć tego świadomość. Hierarchiczność Kościoła katolickiego, z kolei, bierze się stąd, że Pan „ustanowił Apostołów jako kolegium, czyli jako stały zespół, na czele którego postawił wybranego spośród nich Piotra” – jak zapisał Sobór Watykański II. Żaden Apostoł nie był lepszy ani gorszy od innego i tak samo jest też z biskupami, którzy od Apostołów się wywodzą.
Na czele Kościoła stoi zespół równych sobie, a papież jest przewodniczącym tego zespołu. Tylko w roli tego przewodniczącego jest Najwyższym Kapłanem Kościoła Powszechnego. Kiedy mówi do Włochów robi to jako prymas Włoch, kiedy do Rzymian, to jako biskup rzymski, a kiedy do uczestników mszy w Domu Św. Marty, to jako proboszcz od św. Marty.
Żaden ksiądz nie ma obowiązku odprawiania mszy codziennie. Papież tak samo. Chęć do sprawowania Eucharystii zależy od pobożności księdza. Prawo Kościoła ogranicza tę pobożność do jednej mszy dziennie, z wyjątkiem specjalnych przypadków, o których tu mówić nie będę, bo nie dotyczą tematu. Dotychczas papieże odprawiali swoje msze w prywatnej kaplicy i treść ich kazań nie wychodziła na zewnątrz. Teraz jednak codzienne homilie „proboszcza” Bergoglio są propagowane na cały świat i to za pośrednictwem watykańskich mediów.
Czy mam rozumieć, że już teraz CAŁY ŚWIAT ma mieć jednego, medialnego, proboszcza? Czy każdy ksiądz na świecie mówiący homilię, ma ją dostosowywać do dzisiejszej homilii z Domu Św. Marty? Czy ma się tłumaczyć wiernym dlaczego powiedział to czy tamto, a papież mówił co innego?
A ja mam swojego proboszcza od świętego Floriana i wolę jego homilie. Podobnie jak mój praski biskup w niczym nie ustępuje biskupowi rzymskiemu, a na bioetyce zna się znacznie lepiej. I mówi mi o sprawach MNIE dotyczących, a nie katolików filipińskich.
Dlatego należy apelować do mediów katolickich, aby przekazywały nam wiernie i szybko słowa następcy Księcia Apostołów, a słowa proboszcza od świętej Marty pozostawiły tamtejszym parafianom.