Forum www.gargangruelandia.fora.pl Strona Główna www.gargangruelandia.fora.pl
Strefa wolna od trolli
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Tom Segev "Siódmy Milion. Izrael - Piętno zagłady"

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.gargangruelandia.fora.pl Strona Główna -> Wątki Lutni
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 18:36, 14 Gru 2012    Temat postu: Tom Segev "Siódmy Milion. Izrael - Piętno zagłady"


[link widoczny dla zalogowanych]

Tom Segev łamie tabu

Nie prowadzę dialogu z osobami zaprzeczającymi Holokaustowi. Piszę dla ludzi którzy chcą zrozumieć państwo Izrael i Izraelczyków, a to Kraj który mnie jako Izraelczykowi też trudno pojąć- mówi Tom Segev, autor książki "Siódmy Milion. Izrael - Piętno zagłady".

Więcej na ....
[link widoczny dla zalogowanych]
O tej książce słyszę już coś chyba od 11 lat, widziałem ją w obcych wydaniach, gdzie cena wydawała mi się zbyt wygórowana, biorąc pod uwagę moją niechęć do czytelniczych przygód z słownikiem w ręku.
Ucieszyłem się że wreszcie została przetłumaczona i wydana przez PWN, czekałem kiedy sprzedawcy nieco spuszczą z ceny.
Nie muszę kupować, mam jako prezent od Mikołaja!!!!!!!!
Mimo tych perturbacji, jest to dzieło na którym bardzo mi zależało!


Ostatnio zmieniony przez lutnia dnia Czw 6:38, 21 Lut 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 18:45, 14 Gru 2012    Temat postu:

Żydzi, którzy przed wojną przyjechali do Palestyny budować nowe państwo, mieli własne problemy i sprawy, które uważali za najważniejsze. Zdaniem Toma Segeva dokonująca się w Europie Zagłada do tych problemów nie należała.
Syjoniści zajmowali się sprawami wewnętrznymi znacznie bardziej niż śmiercią milionów Żydów w Niemczech, Polsce i innych krajach. Nie chcieli lub nie potrafili im pomóc. Czy był jednak ktokolwiek, kto mógłby to zrobić?

[link widoczny dla zalogowanych]

Dojście Hitlera do władzy Żydzi mieszkający w Palestynie przyjęli z mieszanymi uczuciami. Jedni domagali się bojkotu tego kraju, jego ambasad w innych państwach i zdecydowanych działań. Inni widzieli tu szansę na realizację pewnych planów. Niezależnie od siebie do Berlina przyjeżdżali w tamtym czasie przedstawiciele różnych organizacji (również prywatnych), które chciały pomóc niemieckim Żydom w emigracji do Palestyny. "Porozumienie haawara (przeniesienie) - także w niemieckich dokumentach użyto terminu hebrajskiego - opierało się na komplementarnych interesach rządu niemieckiego i ruchu syjonistycznego: narodowi socjaliści chcieli pozbyć się Żydów z Niemiec, syjoniści zaś chcieli ściągnąć ich do Palestyny. Podobna wspólnota interesów nie występowała natomiast w stosunkach między syjonistami a niemieckimi Żydami. Większość niemieckich Żydów wolałaby zostać w swoim kraju" - pisze Tom Segev w książce "Siódmy milion".

Syjoniści uważali, że tylko własne państwo może stanowić ratunek przed dyskryminacją. Dążyli do emigracji Żydów z Niemiec, ale później byli tymi emigrantami rozczarowani. Ci ludzie nie przyjechali tam przecież z własnej woli. Znaleźli się tam z przymusu, uciekając przed katastrofą, jaką niosły rządy Hitlera. Byli uchodźcami, szukającymi spokojnego miejsca na ziemi. Nie przyświecały im idee syjonizmu. Nie zawsze też czuli się tam jak u siebie. Jakby tego było mało, nie każdy mógł wyjechać do Palestyny. Agencja Żydowska wydawała certyfikaty imigracyjne głównie tym osobom, które uznała za przydatne w nowym kraju. Większość w Agencji stanowili syjoniści z Partii Pracy i to oni naciskali, aby do Palestyny wysyłać młodych, zdrowych ludzi, chętnych do pracy w rolnictwie. Oburzano się, gdy certyfikaty otrzymywały osoby chore, potrzebujące pomocy, inwalidzi. W nowym kraju oczekiwano ludzi, którzy będą mogli go budować, a nie beneficjentów opieki społecznej. Zdarzało się, że domagano się nawet odesłania niektórych osób na powrót do hitlerowskich Niemiec, bo stanowiły zbyt duże obciążenie. W 1935 roku "postanowiono, że kandydaci, którzy przekroczyli trzydziesty piąty rok życia, mogą otrzymać certyfikat imigracyjny tylko jeśli nie ma żadnych podstaw do przypuszczeń, że staną się tu ciężarem" - pisze Segev. - "Musieli zatem mieć zawód. 'Ci, którzy są kupcami albo mają podobne zajęcie, nie otrzymają certyfikatu w żadnych okolicznościach, chyba że są syjonistami weteranami'-stwierdzono w decyzji".
[link widoczny dla zalogowanych] CDN
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 18:50, 14 Gru 2012    Temat postu:


Ocaleni z Zagłady przybywają do Haify, 15 lipca 1945
[link widoczny dla zalogowanych]

Wybuch II wojny światowej zasadniczo nie zmienił podejścia do emigracji. Do Palestyny docierały informacje o Zagładzie, masowych mordach dokonywanych na Żydach, ale nie traktowano ich z należytą powagą. Po prostu nie wierzono, że tak okrutne rzeczy mogą rzeczywiście mieć miejsce. Szersze informacje w prasie zaczęły pojawiać się, gdy do Palestyny dotarli uchodźcy, którzy na własne oczy widzieli okrucieństwa hitlerowskiego systemu. Mimo kilku prób, a nawet okazji dogadania się z Niemcami, nie potrafiono pomóc cierpiącym Żydom europejskim. Gdy pojawiła się szansa ocalenia miliona Żydów w zamian za pokaźną łapówkę dla nazistów, Izraelczycy nie potrafili z niej skorzystać. Poza tym z tym milionem Żydów trzeba byłoby coś zrobić, a żaden kraj nie kwapił się do ich przyjęcia. Brytyjczycy w końcu, jak zwykle w takich przypadkach, dopuścili do przecieku informacji o negocjacjach do prasy, co skutecznie zatrzymało wszelkie działania w tej sprawie. Spośród dziewięciu milionów europejskich Żydów wojnę przeżyły trzy miliony. "Większość z nich uratowała się na skutek klęski Niemców. Niektórzy przeżyli dzięki pomocy otrzymanej od różnych rządów i organizacji, takich jak Amerykańsko-Żydowski Połączony Komitet Rozdzielczy, i tysięcy dobrych ludzi w niemal wszystkich krajach - 'sprawiedliwych'. (...) Jedynie kilku ocalałych zawdzięcza życie wysiłkom ruchu syjonistycznego" - pisze Segev.

Jiszuw dystansował się od wojny. O Zagładzie szybko zaczęto mówić w czasie przeszłym. Już miesiąc od napaści Niemiec na Polskę komitet polityczny Mapai dyskutował o działaniach "po Zagładzie, która spadła na polskich Żydów". Pod koniec 1942 roku w Tel Awiwie powstała prywatna organizacja Justicia, która oferowała pomoc w domaganiu się od Trzeciej Rzeszy odszkodowań za szkody poniesione w czasie wojny. We wrześniu 1942 roku Mordechaj Szenhabi zaproponował zbudowanie pomnika upamiętniającego ofiary wojny i "bohaterów Izraela". Ale przecież w tym czasie większość z tych "ofiar" jeszcze żyła!
Wciąż można było im pomóc, a pieniądze zamiast na pomniki przeznaczyć na konkretne działania w Europie. Dziś takie propozycje wysuwane przez Żydów mieszkających z Palestynie wydają się działaniami ludzi oderwanych od rzeczywistości. Syjoniści żyli we własnym świecie, do którego nie dopuszczali "złych elementów" z Europy, bo mogli nie okazać się zwolennikami syjonistycznego stylu życia, bo woleli mówić po niemiecku lub polsku niż hebrajsku, bo nie chcieli zostać rolnikami, bo mieli zwyczajnie inne potrzeby i pomysły na życie. Ani najważniejsi politycy, ani nawet media, nie traktowały Zagłady we właściwy sposób, przekazując społeczeństwu informacje tak, jakby były to wieści z innej planety. Ten problem miał jiszuwu nie dotyczyć i w pewnym sensie tak właśnie było.
[link widoczny dla zalogowanych] CDN


Ostatnio zmieniony przez lutnia dnia Czw 7:02, 21 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 18:56, 14 Gru 2012    Temat postu:


Ocaleni z Zagłady przybywają do Izraela, rok 1946
[link widoczny dla zalogowanych]



Europejskim Żydom nie tylko nie pomagano, ale oskarżano ich o bierność i brak przeciwstawienia się okupantowi. "Pochodzący z Polski [Icchak] Grunbaum opisywał dawnych ziomków z obrzydzeniem: 'tysiące Żydów czekało pokornie' na załadunek do wagonów kolejowych, które wiozły ich na śmierć. Nie wyobrażał sobie, że 'w takich okolicznościach' można nie występować przeciwko oprawcom, że nie znalazł się ani jeden przywódca, który wezwałby ich do oddania życia w samoobronie. Sześć miesięcy po stwierdzeniu, że polscy Żydzi woleli 'żyć jak psy, niż umrzeć z honorem', dorzucił: 'Ludzie się zeszmacili'" - przypomina Segev.

Po wojnie stosunek syjonistów do ocalonych z Zagłady nie zmienił się wcale na lepsze. Większość przebywających w obozach przejściowych ludzi chciała wyjechać. Europę uważali za jeden wielki cmentarz. Nie widzieli tu szans na zbudowanie nowego domu dla siebie i swoich bliskich. Ich przeżycia powodowały jednak, że potrzebowali pomocy, i to pomocy różnego rodzaju. Nie mogli przecież tak po prostu wyjechać do Palestyny i zacząć uprawiać ziemię, jak gdyby nigdy nic. Nie byli więc "materiałem ludzkim" jakiego jiszuw potrzebował.

Powojenny Izrael był miejscem, gdzie mieszkało wielu ludzi dotkniętych traumą Zagłady. Nie wszyscy potrafili sobie z nią poradzić i dostosować się do nowych warunków oraz funkcjonowania we własnym państwie. Jedni mieli wyrzuty sumienia, że przeżyli Zagładę, drudzy obwiniali ocalonych za to, że przyjeżdżają do Izraela zamiast ich krewnych z Europy, którzy zginęli. "Przy niemal każdym spotkaniu z mieszkańcami kraju pojawiało się pytanie, jak udało nam się pozostać przy życiu. Zadawano je wielokrotnie i nie zawsze delikatnie. Miałem wrażenie, że jestem obwiniany o to, że przeżyłem" - wspominał Simcha Rotem (Kazik Ratajzer).

"Siódmy milion" Toma Segeva to książka, która przedstawia nastawienie Izraela, jego władz i mieszkańców do Holokaustu. Zagłada była przez niektórych wykorzystywana w walce politycznej, używano jej do pogrążenia przeciwników, gdy brakowało innych argumentów, lub po prostu próbowano w ten sposób budować swoje kariery. Segev przedstawia najważniejsze aspekty tego problemu, nie uciekając jednak od krytyki poszczególnych jego elementów. Otwarcie mówi o tym, jak Zagładę traktowano w Izraelu zarówno w trakcie wojny, jak i po jej zakończeniu. Zwraca uwagę na zmieniający się stosunek do Holkaustu oraz co tak naprawdę on oznaczał dla Izraelczyków, zarówno tych "starych", jak i nowo przybyłych. Jego oceny nie są z pewnością przyjemne i mogą burzyć pewne syjonistyczne mity. Z całą pewnością są jednak potrzebne, abyśmy mogli spojrzeć na te sprawy znacznie szerzej niż dotychczas.

"Siódmy milion. Izrael - piętno Zagłady" Tom Segev, wyd. Wydawnictwo Naukowe PWN SA

Katarzyna Markusz
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez lutnia dnia Czw 6:47, 21 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 19:15, 14 Gru 2012    Temat postu:

Sam Kohen był milionerem z Łodzi osiadłym w Berlinie i jedną z kilku osób, które negocjowały z III Rzeszą wywóz żydowskich pieniędzy do Palestyny. System transferu pieniędzy i wywozu ludzi działał aż do połowy drugiej wojny światowej i uratował wiele istnień ludzkich przed Zagładą. Pisze o tym Tom Segev w książce „Siódmy milion. Izrael – piętno Zagłady”.

W sierpniu 1933 roku, czyli ponad pół roku od czasu, gdy Adolf Hitler został kanclerzem Rzeszy, Artur Rupin, wysokiej rangi urzędnik syjonistyczny, został wysłany do Berlina, by wynegocjować z tamtejszym rządem warunki emigracji Żydów i przekazania ich majątku do Palestyny.

Rupin został życzliwie przyjęty w ministerstwie finansów. Efektem jego spotkania było ustalenie, że każdemu Żydowi emigrującemu do Palestyny wolno zabrać 1 tys. funtów szterlingów (ok. 4 tys. dolarów) w obcej walucie i wysłać do Palestyny towary wartości 20 tys. niemieckich marek (ok. 5 tys. dolarów). „Była to znaczna kwota; czteroosobowa rodzina mogła wówczas żyć z burżuazyjnymi wygodami za niecałe 300 funtów rocznie” – wyjaśnia Tom Segev, izraelski historyk. W fascynującej książce „Siódmy milion. Izrael – piętno Zagłady” spojrzał na Holocaust z perspektywy Żydów osiadłych w Palestynie.
Przepływem pieniędzy miały się zajmować niemieckie i żydowskie spółki powiernicze, a samą umowę – nawet w niemieckich dokumentach – nazywano terminem hebrajskim: haawara (przeniesienie). Porozumienie „opierało się na komplementarnych interesach rządu niemieckiego i ruchu syjonistycznego: narodowi socjaliści chcieli pozbyć się Żydów z Niemiec, syjoniści zaś chcieli ściągnąć ich do Palestyny” – pisze Segev.

Jedną z osób, które zajmowały się przepływem pieniędzy pomiędzy III Rzeszą a syjonistami w Palestynie, był Sam Kohen – milioner z Łodzi osiadły w Berlinie, zajmujący się handlem nieruchomościami. Miał udziały w niewielkim banku i kopalni węgla. „Doświadczony przedsiębiorca, ryzykant i filantrop kupił tereny w Palestynie i założył firmę pod nazwą Ha-Notea (Osadnik), wydzierżawiając ziemię nowym osadnikom. Gdy NSDAP wygrała wybory, wpadł na pomysł, że przekazywanie kapitałów niemieckich Żydów do Palestyny w formie towarów wesprze interesy syjonistów (zwiększając i emigrację do Palestyny, i kapitał) oraz firmy Ha-Notea (sprzedaż i marże)” – opisuje Segev.
Nie wszyscy niemieccy Żydzi chcieli opuszczać swoją ojczyznę. Wielu żyło tu od pokoleń, wielu walczyło na frontach pierwszej wojny światowej. W dodatku syjoniści nieprzychylnie patrzyli na pochodzenie większości z nich. W nowym państwie żydowskim potrzebni byli młodzi ludzie chcący uprawiać ziemię, niebojący się ciężkiej pracy fizycznej. Drobni przedsiębiorcy z Hamburga, sklepikarze z Berlina albo emerytowani naukowcy z Jeny nie najlepiej się do tego nadawali.

Porozumienie niemiecko-syjonistyczne działało aż do połowy drugiej wojny światowej. Pomogło prawie 20 tys. ludzi. Z Niemiec do Palestyny przesłano ok. 30 mln dolarów. Nie była to imponująca suma, choć była wsparciem dla syjonistycznych przedsięwzięć. A po wojnie okazało się, że Jeke (niemieccy Żydzi), wywieźli z III Rzeszy nie tylko funty i dolary, lecz także własne życie.

Siódmy milion. Izrael – piętno Zagłady
Autor: Tom Segev
przeł. Barbara Gadomska

Wydawnictwo Naukowe PWN
[link widoczny dla zalogowanych]

Zachęcam Przyjaciół do kupna tej książki. Wiem, nie jest tania.
Ale to wreszcie to o czym od lat rozmawiałem z moimi Hebrajczykami. Nie o wszystkim, ale o Ogólnych Syjonistach z Icchakiem Grunbaumem na czele, Bundzie, o rozmowach z Himmlerem, Heidrichem, Eichmannem, za którymi stał Hitler, na pewno tak.
Ta książka 12 lat temu, wstrząsnęła Izraelem, uruchomiono całą machinę aby jej treść zdyskredytować, mówi o tym Segev w nagraniu poniżej.
Ośmieszył się również ADL z NY. Ta książka obroniła się u
czciwością i rzetelnością autora, robi furorę na całym świecie.


Ostatnio zmieniony przez lutnia dnia Pon 12:20, 17 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 19:41, 14 Gru 2012    Temat postu:

Tom Segev - warszawskie spotkanie


[link widoczny dla zalogowanych]

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=A5S0Sv5cQIA

Opis
„Nikt nie wiedział, co zrobić z milionem pozostałych jeszcze Żydów.”

Książka zaliczana do najważniejszych książek świata!

Tom Segev mierzy się z najbardziej delikatnymi i bolesnymi tematami izraelskiej historii.

Odkrywa, jak dramat eksterminacji sześciu milionów Żydów został zmanipulowany i przekłamany w celach ideologicznych i politycznych. Na podstawie dzienników, wywiadów i tysięcy dokumentów, autor rekonstruuje niewygodne fakty w historii narodu żydowskiego: stosunek syjonistów wobec nazizmu, założenia systemu budowy nowego państwa, obojętność jego twórców wobec Zagłady, bolesne i pełne niezrozumienia konfrontacje z ocalałymi.

To nie jest kolejna książka o historii Państwa Izrael ani o dramacie Holokaustu ­– to ważne dzieło, które mocno wstrząsnęło mitem założycielskim Państwa Izrael.
[link widoczny dla zalogowanych]

Ten film pod w/w linkiem trwa ponad godzinę, oglądałem go z moimi Hebrajczykami we Lwowie.
W panelu brali udział: Konstanty Gebert (dziennikarz i publicysta), prof. Andrzej Żbikowski (historyk, ŻiH i UW) oraz Roman Frister (polsko-izraelski pisarz, dziennikarz i działacz kulturalny) oraz tłumaczka Barbara Gadomska.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 16:27, 17 Gru 2012    Temat postu:

Tytuł oryginalny filmu: "Checkpoint"
Reżyseria: Yoav Shamir, Izrael 2003


https://www.youtube.com/watch?v=fwAtMAn7JZQ
Ponad trzy miliony Palestyńczyków żyje pod Izraelską okupacją. Kiedy podróżują ze wsi do wsi, z miasta do miasta, do pracy lub odwiedzić krewnych muszą przejść przez wojskowe punkty kontrolne. Te punkty kontrolne, gdzie dwa narody kontaktują się ze sobą, mają olbrzymi wpływ na konflikt izraelsko-palestyński.

Od 2001 do 2003 roku, reżyser Yoav Shamir filmował codzienne sceny, które miały miejsce się podczas kontroli. Są tu pokazane poniżające procedury, często narzucane przez bardzo młodych żołnierzy, którzy nie czują się dobrze w roli strażników. Innym zaś żołnierzom wyraźnie podoba się służba na punktach kontrolnych i nie przepuszczają żadnej okazji do poniżenia i ośmieszenia Palestyńczyków. Każą im czekać godzinami w upalnym słońcu albo w ulewnym deszczu. Napięcie sięga zenitu, gdy pewnego dnia grupa Palestyńczyków licząca ponad sto osób ignoruje zakazy i przechodzi na drugą stronę bez kontroli. Można odnieść wrażenie, że ludzie po obu stronach są postawieni w sytuacji, która z założenia urąga ludzkiej godności.

"Na punktach kontrolnych inscenizowany jest teatr absurdu" (wyjątek z decyzji Jury IDFA 2003).

"Gdy absurd staje się rutyną... Obie strony konfliktu stają się ofiarami. Obraz zupełnie wolny od manipulacji." (NRC)

Checkpoint - every day life in Israel - Documentary

http://www.youtube.com/watch?v=e7lLluBf0xs
WYBRANE NAGRODY I WYRÓŻNIENIA:

Nagroda Joris Ivens, IDFA 2003.
czytaj wiecej: [link widoczny dla zalogowanych]

Oglądając ten film na kanale Planete, byłem wstrząśnięty obrazem, jak izraelscy żołnierze traktują Palestyńczyków. Szok!
Film z angielskimi napisami.


Ostatnio zmieniony przez lutnia dnia Sob 16:57, 04 Kwi 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 16:47, 17 Gru 2012    Temat postu:


https://www.youtube.com/watch?v=fwAtMAn7JZQ
Yoav Shamir

Yoav Shamir is an Israeli documentary filmmaker most noted for the films Checkpoint and Defamation. Shamir's films have received awards from independent film festivals including Best Feature Documentary at the International Documentary Film Festival Amsterdam, Best International Documentary at the Hot Docs Canadian International Documentary Festival, and the Golden Gate Award for Documentary Feature at the San Francisco International Film Festival.[1] Shamir's viewpoint of Israeli political policies in his documentaries made him a focal point of criticism and garnered accusations of anti-semitism.[2][3] His latest film, 10% - What Makes A Hero? - A Documentary, is focused on the premise that a small minority of people, less than 10%, will always fight for what is just regardless of circumstance.[4]


Awards Ceremony Presentation - The Times BFI London Film Festival(Source: Getty Images) October 28, 2009
[link widoczny dla zalogowanych]
Recent News

Shamir recently launched a fundraising appeal for his latest movie, 10%.[5] He is one of the first Israeli documentary makers to use online crowd-funding website Indiegogo to help raise money for a film.

Personal life

Yoav Shamir was born in Tel Aviv in 1970. He graduated from Tel Aviv University with a BA in History and philosophy. He obtained a MFA in cinema with honours.[6]
[edit]Controversies

After the success of Checkpoint, Shamir was referred to as the "Israeli Mel Gibson" by American journalists and accused of antisemitism. This inspired him to do a project about contemporary antisemitism, the film Defamation.[7]
Filmography

Full Gas (2010)
Hashmatsa (International title: Defamation) (2009)
Flipping Out (2008)
5 Days (2005)
Machssomim (International title: Checkpoint) (2003)
[link widoczny dla zalogowanych]

Jeden z najbardziej rzetelnych i uczciwych dokumentalistów filmowych, jakich znam, co prawda tylko z jego filmów. Świat nie jest aż taki podły i nikczemny, jeżeli żyją na nim tacy ludzie jak Yoav Shamir.


Ostatnio zmieniony przez lutnia dnia Sob 16:54, 04 Kwi 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 17:05, 17 Gru 2012    Temat postu:

Dezinformacja (film)

Dezinformacja (ang. Defamation, hebr. השמצה, Hashmatsa, dosł. Zniesławienie) – film dokumentalny wyprodukowany w 2009 roku przez Yoava Shamira. Bada on współczesne pojęcie antysemityzmu, a w szczególności sposób jego postrzegania wśród izraelskich i amerykańskich polityków. Film został wyróżniony dwudziestoma nagrodami, m.in. nagrodą dla najlepszego filmu dokumentalnego na festiwalu Asia Pacific Screen Awards oraz na Warszawskim Międzynarodowym Festiwalu Filmowym[1][2].


[link widoczny dla zalogowanych]

ZNIESŁAWIENIE, CZYLI PRAWDA O TZW. ANTYSEMITYZMIE

https://www.youtube.com/watch?v=fwAtMAn7JZQ


Film bada, czy określenie „antysemicki” stało się celową etykietą dla każdego, kto krytykuje Izrael oraz możliwość, że zaabsorbowanie przeszłością (tj. Holocaustem) stało się dla niektórych Żydów hamulcem, który uniemożliwia postęp tu i teraz[3]. Shamir postanowił zrobić ten film po krytyce jego wcześniejszego filmu, oskarżającej go o antysemityzm.

Autor na początku filmu oznajmia, że dorastając w Izraelu nigdy nie doświadczył antysemityzmu w stosunku do siebie i chce się dowiedzieć więcej na ten temat, ponieważ odniesienia do antysemityzmu z krajów całego świata są powszechne w Izraelskich mediach.

Film zawiera m.in. wywiady z Abrahamem Foxmanem (szef Anti-Defamation League), Johnem Mearsheimerem (współautor bestselleru gazety „The New York Times” The Israel Lobby and U.S. Foreign Policy) i Normanem Finkelsteinem (krytyk polityki rządu Izraela, współtwórca nazwy Przedsiębiorstwo Holokaust). Autor podąża też z kamerą za izraelską grupą uczniów szkoły średniej w jej wycieczce do miejsc martyrologii żydowskiej (m.in Getto lubelskie i Auschwitz-Birkenau) w Polsce, utrzymywaną w ciągłym strachu i izolacji od miejscowej ludności.

W filmie autor zauważa, że w 2007 roku Anti-Defamation League odnotowała znaczny wzrost antysemityzmu, twierdząc, że miało miejsce 1500 incydentów antysemickich w Stanach Zjednoczonych. Gdy Shamir kontaktuje się z działaczami ADL, ci mogą tylko podać listę drobnych incydentów, takich jak strony internetowe z ostrymi komentarzami, listy z pracownikami, którym odmówiono urlopu na żydowskie święta lub osoba obrażona przez policjanta, który użył słowa „żyd”. Prezentuje też przypadek dotyczący grupy afroamerykańskich chłopców, w wieku pomiędzy 10 i 12 lat, którzy obrzucili kamieniami żydowski autobus szkolny, wybijając dwa okna.

Shamirowi udziela wywiadu rabin, który stwierdza, że nadmierna czujność ADL rozpala stosunki między Żydami i nie-Żydami w Stanach Zjednoczonych. Dowiadujemy się też, spośród innych rozmów Shamira, że wśród świeckich Żydów wrażliwość na antysemityzm jest większa niż wśród Żydów religijnych[4][5].
[link widoczny dla zalogowanych](film)

Znowu powtórzę, że najbardziej uczciwe filmy, teksty o antysemityźmie robią i piszą sami Hebrajczycy. Myślę że bez książki Toma Segeva "Siódmy Milion. Izrael - Piętno zagłady", ten film by nie powstał.
Ten film szokuje prawdą bijącą z ekranu. Ta wersja ma polskie napisy.


Ostatnio zmieniony przez lutnia dnia Sob 16:55, 04 Kwi 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 23:13, 27 Lut 2013    Temat postu:

Rok 1952 Dawid Ben Gurion i Albert Einstein
[link widoczny dla zalogowanych]

Dawid Ben-Gurion i, pierwotnie Dawid Grün (ur. 16 października 1886 w Płońsku, zm. 1 grudnia 1973 w Ramat Gan) – polityk żydowski, działacz i przywódca ruchu syjonistycznego, jeden z głównych założycieli państwa żydowskiego oraz pierwszy premier Izraela.

Wieloletni przywódca społeczności żydowskiej w Palestynie. 14 maja 1948 roku przewodniczył w uroczystości proklamacji niepodległości Izraela, składając jako pierwszy podpis pod Deklaracją Niepodległości Izraela. Podczas I wojny izraelsko-arabskiej zjednoczył różne żydowskie ugrupowania paramilitarne, tworząc Siły Obronne Izraela. Był nazywany „twórcą Izraela” i „ojcem narodu”. Uczestniczył w budowaniu instytucji państwowych, przewodniczył w kierowaniu licznych projektów na rzecz rozwoju kraju. Stał na czele państwa do 1963 roku, kiedy to ustąpił z urzędu.
-------------------------------------------------------------------
Ben Gurion uważał, że istnieją możliwość korzystnego rozwoju rolnictwa na terenach pustynnych. W latach 1925-1931 Ben Gurion wszedł w skład II Rady Narodowej. W 1930 roku odegrał kluczową rolę w fuzji dwóch głównych lewicowych partii syjonistycznych Hapoel Hatzair i Ahdut HaAvoda, w wyniku czego powstała partia Mapai. Ben Gurion został jej przewodniczącym. W owym czasie syjonizm socjalistyczny stał się dominującym prądem politycznym w Światowej Organizacji Syjonistycznej. W 1931 roku Ben Gurion zamieszkał w Tel Awiwie. Jego dom przekształcono później w muzeum Dom Ben Guriona[7]. W latach 1931-1944 był członkiem III Rady Narodowej. W 1935 roku został wybrany przewodniczącym Komitetu Wykonawczego Agencji Żydowskiej, którą Brytyjczycy traktowali jako oficjalną reprezentację interesów żydowskich w Mandacie Palestyny. Ben Gurion zajmował tę funkcję do 1948 roku.(wiki)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 0:17, 28 Lut 2013    Temat postu:


David Ben-Gurion, Mosze Dajan i Shimon Peres
[link widoczny dla zalogowanych]

..................................................................
Brytyjczycy dali syjonistom deklarację Balfoura - uznanie prawa Żydów do ustanowienia "narodowego domu" w Palestynie. Druga wojna miała zakończyć się daniem im własnego państwa. Według Ben Guriona to był ten "polityczny kompas", który miał prowadzić ruch syjonistyczny podczas wojny.
Stanowisko ruchu zrodziło paradoksy, dwuznaczność, a przede wszystkim dręczące pytania. Przywódcy przyszłego państwa uważali, że ratowanie europejskich Żydów nie jest ich zadaniem. Agencja Żydowska - powiedział Ben Gurion w szczytowym okresie Zagłady- jest odpowiedzialna za budowanie Ziemi Izraela. Nie chciał rozsądzać, co jest ważniejsze - budowanie kraju czy uratowanie jednego żydowskiego dziecka na przykład z Zagrzebia. Ale zadaniem Agencji Żydowskiej było ratowanie Żydów przez sprowadzenie ich do Palestyny. Ratowanie ich tam gdzie są, lub wysyłanie do innych krajów należy do takich organizacji jak Światowy Kongres Żydów, Kongres Żydów Amerykańskich czy Amerykańsko-Żydowski Połączony Komitet Rozdzielczy(Joint) - czyli, według Ben Guriona, do organizacji charytatywnych, a nie syjonistycznych.
Przepaść między syjonistycznymi władzami w Palestynie a Żydami na całym świecie nigdy nie była większa niż w tym okresie.
T. Segev Siódmy milion str.81.
------------------------------------------------------
Jednak w okresie od marca 1941 roku do marca 1944 roku, gdy wojna i eksterminacja Żydów osiągnęły punkt kulminacyjny,Hagana* nie sprowadziła ani jednego statku z uchodźcami.
---------------------------------------------------------
Mosze Szaret nie opowiadał się za zaprzestaniem nielegalnej emigracji, ale nawet kiedy rzeź Żydów osiągnęła największe nasilenie, protestował że organizatorzy haapali** nie starają się sprowadzać pożądanego "materiału ludzkiego". Wkrótce po rozpoczęciu wojny, całkowicie ignorując wydarzenia, sformułował zasadę imigracji:
sprowadzać "dobrych", a zostawiać "motłoch".

T. Segev Siódmy milion str.84

*Hagana (hebr. ההגנה, HaHagana, pol. Obrona) była żydowską organizacją paramilitarną działającą w latach 1920-1948 w ówczesnym Mandacie Palestyny. Stosowała w swojej działalności metody terrorystyczne. Po utworzeniu niepodległego państwa Izrael stała się podstawą Sił Obronnych Izraela.(wiki)

** haapala - nielegalna imigracja

Nie wiadomo z całą pewnością, kto pierwszy zasugerował,że Niemcy będą musieli zapłacić reparacje za majątek zabrany Żydom i za ich ciepienia.
.....................................................
Ben Gurion otrzymał memorandum na ten temat już w 1940 roku. Berl Kacpelson publicznie mówił o tej sprawie pod koniec tego roku. W grudniu 1942 roku w Tel Awiwie istniała już prywatna organizacja Justicia, oferująca ofiarom III Rzeszy pomoc w pisaniu żądań o wyrównanie szkód. Były delegat na kilka kongresów syjonistycznych Mordechaj Szenhabi zaproponował we wrześniu 1942 roku, by Żydowski Fundusz Narodowy zbudował pomnik ofiar Zagłady, "ofiary wojny i bohaterów Izraela". Niedługo potem proponowany pomnik otrzymał nazwę, którą będzie nosić, gdy już zostanie zbudowany: Jad wa-szem(Yad Vashem). Propozycja Propozycja Szenhabiego dała początek dyskusjom i napływowi listów, powołano więc komitet, który miał się tym zająć.

Trudno o wyraźniejszy i bardziej groteskowy, a nawet makabryczny wyraz skłonności do myślenia o Zagładzie w czasie przeszłym: gdy jiszuw* dyskutował o najlepszych sposobach upamiętnienia ofiar, większość z nich jeszcze żyła".
Tom Segev "Siódmy milion" str.101
* jiszuwa- ogół Żydów mieszkających w Palestynie, brytyjskim protektoracie.


Ostatnio zmieniony przez lutnia dnia Sob 12:44, 20 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 12:55, 19 Kwi 2013    Temat postu:



Izaak Grünbaum (Yitzhak/Icchak Gruenbaum), ps. literacki Coir (ur. 24 listopada 1879 w Warszawie, zm. 7 września 1970 w Gan Shmuel) – żydowski działacz syjonistyczny w II Rzeczypospolitej, poseł na Sejm Ustawodawczy i Sejm I, II i III kadencji II RP, jeden z sygnatariuszy deklaracji niepodległości Izraela.

W 1905 był uczestnikiem Kongresu Syjonistycznego w Bazylei. W latach 1909–1911 mieszkał w Wilnie, gdzie szefował Centralnemu Komitetowi Syjonistycznemu. W 1911 został aresztowany i poddany procesowi sądowemu wraz z innymi działaczami syjonistycznymi w Rosji. Za swoją działalność pięciokrotnie więziony.

Oprócz polityki i adwokatury zajmował się również dziennikarstwem: był redaktorem "Tygodnika Żydowskiego" (pisma syjonistycznego wydawanego w języku polskim w latach 1906–1907, na początku lat 20. został szefem gazety "Hajnt".

W 1919 współzakładał i był członkiem prezydium Tymczasowej Żydowskiej Rady Narodowej. Grünbaum pełnił także wysokie funkcje w organizacjach syjonistycznych, był m.in. Członkiem Centralnego Komitetu Organizacji Syjonistycznej w Polsce oraz członkiem Wydziału Wykonawczego Światowej Organizacji Syjonistycznej.

W Polsce posłował od 1919, początkowo na Sejm Ustawodawczy a potem na Sejm I, II i III kadencji (do 1932). W 1919 wybrano go do specjalnej komisji badającej antysemickie zajścia w Pińsku na Polesiu. W 1922 był jednym z inicjatorów powołania Bloku Mniejszości Narodowych, który odniósł sukces w pierwszych ogólnopolskich wyborach (35 mandatów dla mniejszości żydowskiej w sejmie).

W 1932 wyjechał na stałe do Palestyny. 14 maja 1948 znalazł się wśród sygnatariuszy deklaracji o powołaniu państwa Izrael. W latach 1948–1949 stał na czele MSW w Rządzie Tymczasowym Izraela, zaś w latach 1949–1950 był skarbnikiem Agencji Żydowskiej. W wyborach do Knesetu 1949 wystawił własną listę, ale nie zdobyła ona żadnego mandatu. W konsekwencji Grünbaum wycofał się z życia publicznego. W 1960 osiadł na stałe w kibucu Gan Shmuel gdzie pozostał do końca życia.(wiki)
........................................................................................
To byl taki NADREDAKTOR II RP. To dziś w archiwach Sejmu są setki a może tysiące interpelacji dotyczących w jego ocenie zajść antysemickich w II RP. Był czołowym działaczem Światowej Organizacji Syjonistycznej, na tych zebraniach namawiał wpływowych syjonistów do bojkotu gospodarczego II RP, w końcu wezwał syjonistów do współpracy z bolszewikami w celu wyeliminowania Rzeczpospolitej z mapy Europy. Podjął rozmowy z Lampem i innymi czołowymi działaczami KPP, w tym okresie został prawdopodobnie zwerbowany przez NKWD. Wszystko wskazuje na to że rozpracował go Joska Mitzenmacher alias Mieczysław Redyka. Groziła mu Bereza a może i dożywotnie więzienie. Wiele wskazuje na to że interweniował Piłsudski, nie chciał w tym czasie zaogniać stosunków z Światową Organizacją Syjonistyczną. W wyborach do Sejmu III kadencji tylko on uzyskał mandat posła, reszta przegrała z kretesem, Polscy Żydzi nie chcieli mieć nic wspólnego z renegatem. Prawdopodobnie to Dwójka przedstawiła Grunbaumowi "propozycję nie do odrzucenia", wybrał wyjazd do Palestyny.

To on po 1945 roku z ramienia Agencji Żydowskiej koordynował z NKWD wyprowadzenie z Polski reszty ocalałych Żydów.


Ostatnio zmieniony przez lutnia dnia Sob 17:03, 04 Kwi 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 11:37, 20 Kwi 2013    Temat postu:


President Truman holds the Torah presented to him by Dr. Chaim Weizmann, the first president of Israel, May 25, 1948 (Photo: Bettmann Corbis)
[link widoczny dla zalogowanych]

Chaim Azriel Weizmann
(ur. 27 listopada 1874 w Motol, zm. 9 listopada 1952 w Rechowot) – izraelski naukowiec chemik, polityk, przywódca ruchu syjonistycznego. Dwukrotnie był prezydentem Światowej Organizacji Syjonistycznej (lata 1921-1931 i 1935-1946) oraz pierwszym prezydentem Izraela (lata 1948-1952).
Vera i Chaim Weizmann, Sir Herbert Samuel, hrabia David Lloyd George, Ethel Snowden i Philip Snowden, około 1937 roku

Jako chemik opracował metodę produkcji syntetycznego acetonu, założyciel Instytutu Nauki Weizmanna w Rechowot w Izraelu.


Vera i Chaim Weizmann, Sir Herbert Samuel, hrabia David Lloyd George, Ethel Snowden i Philip Snowden, około 1937 roku(wiki)
To do niego należą sławetne słowa wypowiedziane w tamtym okresie:
A 1938 speech given by Chaim Weizmann, the future president of Israel, is cited in this respect: “Palestine cannot absorb the Jews of Europe. We want only the best of Jewish youth to come to us. We want only the educated to enter Palestine for the purpose of increasing its culture. The other Jews will have to stay where they are and face whatever fate awaits them. These millions of Jews are dust on the wheels of history and they may have to be blown away. We don’t want them pouring into Palestine. We don’t want Tel Aviv to become another low-grade ghetto.”
[link widoczny dla zalogowanych]
Syjoniści nie chcieli polskiego ghetta w Palestynie i otwarcie mówili o zgodzie na JEGO likwidację. Wykupiono tylko niemieckich Żydów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 12:33, 20 Kwi 2013    Temat postu:


Berliner SA-Männer beim Anbringen von Plakaten, die zum Boykott jüdischer Geschäfte aufrufen, am 1. April 1933
[link widoczny dla zalogowanych]

Tom Segev pisze:
"Na początku 1933 roku w Niemczech żyło około pół miliona obywateli pochodzenia żydowskiego, czyli mniej więcej 1(jeden) procent populacji; kolejne 200 000 Żydów mieszkało w Austrii. Jedna trzecia Żydów z tych krajów została zamordowana; pozostałym udało się w porę wydostać. Osiedlili się w Stanach Zjednoczonych, w Anglii i w innych krajach na całym świecie; do Palestyny skierował się zaledwie co dziesiąty, w sumie od 50 do 60 tysięcy osób - pierwsi uchodźcy od Hitlera. Stanowili 20% wszystkich przybywających tu podczas 12 lat istnienia III Rzeszy, ale podczas 2 lat poprzedzających wybuch II Wojny Światowej z Niemiec i Austrii przybyła aż połowa emigrantów. Byli przerażeni i zagubieni, wyrwani z kraju który kochali. Świadomość, że popełnili błąd, lokując tam uczucia, a także potrzeba emigracji do odległej ziemi była dla nich katastrofą - nie wzniesieniem się, jak w dosłownym znaczeniu hebrajskiego słowa alija, oznaczającego przeprowadzkę do Ziemi Izraela - ale upadkiem. Była to smutna historia. W Palestynie nazywano ich JEKE".
T. Segev "Siódmy Milion"
str. 38

"Nie wierzyłem własnym oczom, co podaje Tom Segev. Z 700 000 niemieckich i austriackich Żydów uratowało się 500-600 tysięcy, z czego 450 -540 tysięcy nie wybrało PALESTYNY jako kraj zamieszkania. Warto zadać sobie pytanie: DLACZEGO???


Ostatnio zmieniony przez lutnia dnia Sob 13:38, 20 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 14:30, 20 Kwi 2013    Temat postu:


Mosze Szaret, Miriam Freund, Louis Lipski i Nahum Goldmann, 1960

Nahum Goldmann

Nahum Goldmann hebr. נחום גולדמן (ur. 10 lipca 1895 w Wiszniewie, zm. 29 sierpnia 1982 w Bad Reichenhall) – litewski prawnik i filozof pochodzenia żydowskiego, założyciel i długoletni prezes Światowego Kongresu Żydowskiego. W latach 1956–1968 prezydent Światowej Organizacji Syjonistycznej.
.........................................
. W 1936 roku, razem z rabinem Stephenem Wise, założył Światowy Kongres Żydowski; był pierwszym przewodniczącym Rady Dyrektorów Kongresu. Usiłował zbudować konsensus między różnymi żydowskimi grupami o odmiennych poglądach politycznych i orientacjach religijnych, spełniając rolę ambasadora ogólnoświatowej społeczności żydowskiej[10]. W kolejnych latach Goldmann pracował jako przedstawiciel Światowej Organizacji Syjonistycznej w Szwajcarii. Konsekwentnie nie zmieniał zdania, że wywierając presję polityczną w domu, należy zawsze być ostrożnym i taktownym, gdyż istnieje ryzyko pobudzenia wrogości wpływowych figur dyplomatycznych[11]. Z tego powodu nigdy nie uruchomił publicznej kampanii przeciwko amerykańskiej polityce wizowej, która ograniczała wielkość żydowskiej imigracji. Było to niezwykle tragiczne w skutkach, gdyż europejscy Żydzi bezskutecznie poszukiwali na całym świecie możliwości ucieczki przed nazistami i zbliżającym się Holocaustem. Zaostrzenie problemu żydowskich uchodźców nastąpiło na wiosnę 1938 roku, po dokonanym przez Niemców Anschlussie Austrii. Pod wpływem rosnącej krytyki publicznej amerykański prezydent Franklin Delano Roosevelt zwołał w lipcu 1938 roku Konferencję Évian, która odbyła się w Évian-les-Bains we Francji. Celem konferencji było znalezienie schronienia dla setek tysięcy wysiedlonych Żydów. Goldmann uczestniczył w niej jako obserwator z ramienia Światowego Kongresu Żydów[12]. Spośród 32. uczestniczących w konferencji państw tylko Dominikana zgodziła się przyjąć ograniczoną liczbę nowych uchodźców[13].

Po wybuchu II wojny światowej Goldmann wyjechał do Stanów Zjednoczonych i zamieszkał w Nowym Jorku, gdzie dołączył do Komitetu Awaryjnego Światowej Organizacji Syjonistycznej.
................................................
W latach 1948–1977 Goldmann pełnił funkcję prezesa Światowego Kongresu Żydów, koordynując działania wielu organizacji syjonistycznych na całym świecie na rzecz poparcia dla Izraela. Pomimo że często mocno krytykował politykę izraelskiego rządu, zawsze popierał państwo żydowskie i działał na jego korzyść. Od 1951 roku był przewodniczącym Komitetu Wykonawczego Agencji Żydowskiej. W tym samym roku zwołał w Nowym Jorku spotkanie 23. najważniejszych krajowych i międzynarodowych organizacji żydowskich w celu przedyskutowania tematu reparacji wojennych od rządu niemieckiego. Z toku dyskusji wyłoniła się organizacja nazwana Konferencja Claims. W dniu 10 września 1952 roku – po sześciu miesiącach negocjacji – osiągnięto porozumienie z rządem Konrada Adenauera. Dawid Ben Gurion powiedział wówczas do Nahuma Goldmanna: Po raz pierwszy w historii żydowskiego narodu, po setkach lat ucisku i grabieży (...) uciskający i grabieżcy mają zwrócić z powrotem co zagrabili i zapłacić zbiorowe odszkodowanie za część strat materialnych. W 1954 roku podobne porozumienie podpisano z Austrią. Goldmann równocześnie działał na rzecz rozwoju edukacji i kultury żydowskiej. W asymilacji widział zagrożenie dla dalszego istnienia narodu żydowskiego w świecie, dlatego przywiązywał dużą wagę do utrzymywania silnych więzów społeczności istniejących w diasporze z Izraelem. W latach 1956–1968 był prezydentem Światowej Organizacji Syjonistycznej.(wiki)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lutnia
Bywalec



Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 2723
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 15:05, 20 Kwi 2013    Temat postu:


Nahum Goldmann podpisuje układ o niemieckich reparacjach wojennych, 1952
[link widoczny dla zalogowanych]
Tom Segev pisze:
Nachum Goldmann lubił powtarzać uwagę Ben Guriona, że obaj widzieli dwa cudy: powstanie państwa Izrael i podpisanie traktatu z Niemcami. "Ja doprowadziłem do pierwszego, a ty do drugiego" - cytował Ben Guronia. jeśli Ben Gurion rzeczywiście porównywał porozumienie z Niemcami do powstania Izraela, to słyszał to jedynie Goldmann - premier nigdy nie uczynił takiego porównania na piśmie. W lipcu 1952 roku napisał natomiast: "Drogi Goldmannie, nie ma wątpliwości że twój udział w tym ważnym przedsięwzięciu jest wielki, wydaje mi się jednak, że nie potrzebujesz komplementów". To był błąd - Goldmann potrzebował komplementów i to potrzebował ich po angielsku. W rezultacie powstał drugi list, który brzmi jakby autorem był sam Goldmann; "Twoja energia, mądrość, takt a także Twoja odwaga odegrały decydującą rolę w negocjacjach" - napisał Ben Gurion, adresując list do "drogiego Nachuma" i nadzwyczaj pochlebnie określając moralny wymiar porozumienia. Mimo wszystko premier dał jednak wyraz swoim wątpliwościom, czy Niemcy w pełni wywiążą się z zobowiązań. Za wcześnie jeszcze, by to ocenić - dodał ostrożnie.
Tymczasem polecił, by do traktatu wprowadzić zastrzeżenie, że tylko jedna izraelska firma będzie przyjmować towary z Niemiec; nie chciał bowiem dopuścić do sytuacji, w której "żydowscy spekulanci" zalaliby niemiecki rynek.
"Nie znam innego narodu, w którym byłoby tylu złodziei, naciągaczy i pozbawionych sumienia spekulantów, jak w tym malutkim państwie zwanym Izrael", napisał premier.


Tom Segev "Siódmy Miliom"...
str. 225
No comment.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.gargangruelandia.fora.pl Strona Główna -> Wątki Lutni Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin